reklama
reklama

Skrzydlewska, Bors, Gill-Piątek, Wojtysiak. Kto zostanie w zarządzie Województwa Łódzkiego?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Collage

Skrzydlewska, Bors, Gill-Piątek, Wojtysiak. Kto zostanie w zarządzie Województwa Łódzkiego? - Zdjęcie główne

Łódzki Sejmik Wojewódzki. Budżet 13 mld zł. Kto znajdzie się w zarządzie i zacznie je wydawać?  | foto Collage

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polityka Karuzela nazwisk kandydatów na Marszałka Województwa Łódzkiego, zaczyna kręcić się coraz szybciej. W tle są wybory do europarlamentu, które zdają się komplikować poczynione już plany. Zarówno koalicjanci jak i opozycja, mają swoich kandydatów na to stanowisko. Co ciekawe, niemal pewna kandydatka do urzędu Joanna Skrzydlewska, może wcale nie być nim zainteresowana.
reklama

Powyborcze przepychanki w Sejmiku Województwa Łódzkiego przybierają na sile. W grze są polityczne wpływy, które w przyszłości mogą przełożyć się na gigantyczne fundusze przeznaczone na inwestycje w regionie 2 mld zł własnego budżetu i kolejnych ponad 11 mld zł przeznaczonych na inwestycje. 

Joanna Skrzydlewska, którą do tej pory najczęściej wymieniano w kontekście objęcia Urzędu Marszałka Województwa, może wcale nie chcieć tej funkcji. Jest niemal pewne, że kandydatka Koalicji Obywatelskiej, zajmie pierwsze miejsce na listach w wyborach do Europarlamentu. 

Dlaczego nie Skrzydlewska? 

Start Joanny Skrzydlewskiej w wyborach do Sejmiku Województwa Łódzkiego, w kontekście jej udziału w wyborach do Europarlamentu, paradoksalnie nie wydaje się przypadkowy. Na długo przed wyborami samorządowymi jako „jedynkę” na listach do Parlamentu Europejskiego typowano Hannę Zdanowską. Nie zyskała ona poparcia władz partii i musiała „zadowolić się” niemal pewną wygraną, w wyborach na prezydenta Łodzi. 

Zmiany sprawiły, że możliwe jest, że wybrana, co dopiero do Sejmiku Województwa Łódzkiego, Joanna Skrzydlewska stanie na czele listy do Europarlamentu, choć jako jej kontrkandydata z jednej listy w tych wyborach, wskazuje się też Dariusza Jońskiego.

Jeśli jednak była wiceprezydent Łodzi wygrałaby w Eurowyborach, kto zająłby jej miejsce, a kto znalazłby się w zarządzie?

Sama zainteresowana na razie nie chce odnosić się plotek i zastrzega, że w Sejmiku koalicja mówić będzie jednym głosem.

- Kwestie dotyczące składu Zarządu Województwa Łódzkiego będą omawianie w ramach koalicji 15 października – przekazała naszemu reporterowi. - Na dziś nie ma jeszcze żadnych ustaleń. 

Jeśli nie Skrzydlewska to kto?

Jak powiedziała Joanna Skrzydlewska, rozmowy wciąż trwają. Jednak w kontekście jej startu w kolejnych wyborach, jako potencjalną kandydatkę do urzędu Województwa wskazuje się Hannę Gil-Piątek. Innym rozpatrywanym kandydatem jest Piotr Wojtysiak z Trzeciej Drogi – lansowany przez ludowców były starosta piotrkowski. 

Kto w zarządzie powiatu?

Hanna Zdanowska widziałaby w nim na pewno szefa departamentu klimatu w Urzędzie Miasta Łodzi, Macieja Riemera, który właśnie dostał się do Sejmiku. Kłopot w tym, że Riemer, choć dał się pokazać jako sprawny organizator (Zielony Kongres w Łodzi), nie ma dużego doświadczenia, a mieszkańcy przyłapali go na obietnicach, które nie ostatnio nie znalazły pokrycia w rzeczywistości (wycinka parku leśnego na Złotnie).

Innym kandydatem jest Piotr Bors z Nowej Lewicy, prawa ręka Tomasza Treli. Jednak partia planuje ponoć wykonać politycznego fikołka i zgłosić do zarządu innego kandydata. Nie wiadomo jednak jeszcze jakiego.

Inne nazwiska, które pojawiają się w kontekście Zarządu Województwa Łódzkiego to Małgorzata Grabarczyk (Aleksandrów Łódzki) i Magdalena Spólnicka (Radomsko). 

Co planuje PiS?

Pis na razie nie chce zdradzać swoich planów dotyczących własnych kandydatów zarówno na urząd Marszałka WŁ, jak i do zarządu.

- W naszej ocenie jedynym kandydatem na Marszałka Województwa, który wypełni dobrze swoją rolę, jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości – powiedział nam Sebastian Bulak, Regionalny Pełnomocnik Sekretarza Generalnego, okręgu sieradzkiego. – Nie będziemy jednak zdradzać naszych planów.

Nieoficjalnie mówi się, że PiS ze względu na niewielką różnicę - zaledwie jednego głosu - (17 Koalicja 15 października, 16 PiS) próbuje pod stołem składać propozycję radnym opozycji. Jednak przejście na stronę PiS oznaczałoby polityczną banicję i utratę społecznego szacunku, choć w przeszłości pojawiały się takie przypadki. 

- Mam głębokie przekonanie, że wśród nowo wybranych radnych KO, TD i Lewicy nie ma żadnego „Kałuży” – przekazała TuŁódź Joanna Skrzydlewska. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama