reklama
reklama

Biega, bo lubi dobrze zjeść. Organizuje zawody, bo lubi ludzi. Służy w policji, bo to praca jego marzeń

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Biega, bo lubi dobrze zjeść. Organizuje zawody, bo lubi ludzi. Służy w policji, bo to praca jego marzeń - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
8
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinachDominik Stanek to znany w Łodzi organizator biegów. Na co dzień pracuje w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi. W rozmowie z nami zdradza, że wie, jak wygląda idealne życie: Właśnie takie prowadzę - mówi.
Reklama lokalna
reklama

Każdy biegacz wie, że najsmaczniejsze biegi od sześciu lat organizowane są w Łodzi. Za nami jest Pączek Run, czyli najtłustszy bieg w Polsce. Przed nami trzy kolejne, gdzie na mecie oprócz medalu będzie czekała porcja solidnych kalorii. 

Policjant organizuje biegi. Na mecie zawodnicy dostają medale i jedzenie

Dominik Stanek biega od około dziesięciu lat. - Sześć lat temu postanowiłem dla grupy przyjaciół zorganizować bieg z okazji "Tłustego Czwartku". Myślałem, że wystartuje maksymalnie trzydzieści osób. Zorganizowaliśmy wydarzenie na Facebooku i okazało się, że w ciągu kilku dni wiadomość dotarła do kilku tysięcy ludzi, a lista startowa zapełniła się zaledwie w kilka sekund - opowiada pan Dominik. 
 
Wtedy już wiedział, że to nie może być jednorazowa impreza, że trzeba będzie ją powtórzyć.
- Okazało się, że ludzie uwielbiają "żarciowe biegi". Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Do teraz bardzo dobrze się w swoim gronie bawimy i dobrze czujemy w swoim towarzystwie - dodaje.
Tak zwane "żarciowe biegi", czyli oprócz wspomnianego Pączek Run, to Ice Cream Run (biegacze są karmieni lodami), Pizza Run (na zawodników czeka oczywiście pizza) i Cookie Run (na mecie zawodnicy dostają ciastka). Każdorazowo na starcie staje kilkaset zawodników. W sobotę w Parku Poniatowskiego pojawiło się ich niemal 1000. 
Na te biegi przyciąga ludzi przede wszystkim atmosfera, która jest budowana już od pierwszej edycji. Każda osoba, która bierze udział w wydarzeniu jest częścią naszej łasuchowej rodziny i to jest nasza siła. Oczywiście jedzenie jest równie ważne, jest takim motorem napędowym, wiadomo, że warto pobiec, bo na mecie będzie na nas czekać coś smacznego - tłumaczy Dominik Stanek.
Dodaje, że każdego z zawodników organizatorzy (dziś to sztab ludzi) traktują, jak swoich gości, których po prostu trzeba dobrze przyjąć. 

Biegają nie tylko dla siebie. Biegają, bo chcą pomagać innym

Biegi, które organizuje Dominik wraz z grupą przyjaciół, mają nie tylko walory zabawy. Niemal każdorazowo dołączają do tego aspekt pomocowy. 
Kochamy zwierzęta i możliwość wsparcia schronisk i fundacji jest dla nas bardzo ważne. Dlatego na prawie każdym biegu organizujemy zbiórki dla kochanych czworonogów. Pamiętam jak raz, na jednej imprezie, udało nam się zebrać wspólnie z uczestnikami 2 tony karmy - mówi. 
Dodaje, że współpracują również z łódzkim hospicjum dla dzieci Łupkowa i od 3 lat organizują bieg Apetyt na Oddech - Łupkowa Run.  - Rok temu udało nam się zebrać i przekazać na wsparcie nieuleczalnie chorych dzieci 30 tysięcy zł - słyszymy. 
 
Poza tym, w grudniu organizują również Xmas Run, gdzie wpisowym jest przyniesienie prezentu dla dzieci z Domów Dziecka. Każdy uczestnik otrzymywał dokładną informację, dla jakiego dziecka przynosi prezent i co by to dziecko chciało otrzymać.
W ubiegłym roku obdarowaliśmy prezentami 544 dzieci przebywających w 25 Domach Dziecka, Domach Rodzinnych i Domu Samotnych Matek. Możliwość realizacji takich działań przynosi bardzo dużo frajdy i sprawia, że chce się żyć. Robimy wspólnie z biegaczami coś dobrego dla tych, którzy nie mieli tego szczęścia i możemy im pokazać, że o nich pamiętamy i że mogą na nas liczyć przy każdej możliwej okazji - przyznaje. 

Ukończył kurs w Legionowie i pojechał na zawody 

Przygoda Dominika z bieganiem ma swój początek w Legionowie, gdzie wówczas przyszły policjant był na szkoleniu. - Mieliśmy bardzo dużo biegania i stwierdziłem wtedy, że pasuje mi ta forma aktywności. Kończąc więc kurs podstawowy, zapisałam się na pierwsze zawody, na dystansie 10 km w Warszawie. Wciąż pamiętam, jak na trasie stało dziecko i przybijało biegaczom "piątkę". Pomyślałem, ale fajna atmosfera, może warto częściej brać udział w takich wydarzeniach - opowiada. 
 
Przyznaje, że dzięki tej decyzji udało mu się zrzucić kilkanaście kilogramów, nie stosując żadnej diety. Zdradza, że jest łasuchem, a możliwość zajadania się pizzą, czy pączkami jest dla niego dodatkowym walorem. 
 
Jestem zdania, że nie ma kalorii, których nie da się spalić, a ja kocham jeść - mówi biegacz -Takich osób jest zdecydowanie więcej. Wiele osób kocha jeść i biegać.
Na początku Dominik biegał codziennie. Musiał jednak zmienić swoje przyzwyczajenia, kiedy na świecie pojawił się jego syn. Dziś biega trzy, cztery razy w tygodniu. Nie oznacza to, że teraz wolny czas spędza biernie. Jak mówi, bardzo dużo spaceruje z rodziną oraz psami. Poza tym ćwiczy w domu oraz dokłada treningi siłowe. 

Tak się spełnia marzenia. Przed łódzkim policjantem maraton po zamarzniętym jeziorze

Obecnie wraz z dwójką przyjaciół przygotowuje się do ważnego maratonu, który odbędzie się w marcu w Norwegii. Nie będzie to jednak tradycyjny bieg, którego trasa biegnie ulicami danego miasta, ale bieg po zamarzniętym jeziorze. 
Spełniam kolejne ze swoich marzeń - przyznaje. 
Dominik Stanek wyznaje, że jest w bardzo dobrym momencie swojego życia. Ma rodzinę, która go wspiera, pracę, w której się realizuje i pasję, dzięki której na swojej drodze spotyka świetnych ludzi. - Mam idealne życie - mówi. 
 
Czy jest jedną z tych osób, dzięki którym funkcjonariusze policji zyskują większe zaufanie i szacunek wśród "cywilów"?
 
Znam wielu świetnych policjantów - podkreśla. - Ja biegam, ale inni trenują sporty walki, pływają, czy jeżdżą na rowerze. Wielu z nas pracuje na to, żeby polski mundur był dobrze postrzegany przez społeczeństwo - dodaje. 
 
Przyznaje jednak, że często ludzie się dziwią, kiedy słyszą, jaki zawód wykonuje. Dodajmy, że pana Dominika bez problemu można zaliczyć do osób pozytywnie zakręconych, jest bardzo otwartą i komunikatywną osobą, która zaraża dobrą energią. O swojej pasji potrafi mówić w taki sposób, że nietrudno dać mu się namówić na udział w biegach. Dla przykładu dodajmy, że coraz częściej na listach startowych widać nazwiska jego kolegów ze służby. 
 
 

reklama
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama