Bombel to najmniejszy koń na świecie, ale, jak zaznaczają jego opiekunowie, z największym sercem. Jego charakter i osobowość doskonale sprawdza się w relacjach z dziećmi, które odwiedza w łódzkich szpitalach.
Niezwykły nie tylko ze względu na swój wygląd. On to ma również "charakter"
Zwierzę to przedstawiciel rasy kucyków Mini Appaloosa. Przyszedł na świat w 2014 roku. Patryk Cyrankowski wraz z żoną Katarzyną Zielińską kupili go, gdy miał zaledwie dwa miesiące. Bombel do ich stadniny trafił jednak dopiero po kilku miesiącach, kiedy można było go bezpiecznie oddzielić do mamy.
Wiedzieliśmy, że będzie mały, jednak dopiero po jakimś czasie okazało się, że na 98 procent jest on karłem.
Dziś jako dorosły ogier mierzy zaledwie 56,7 cm, czyli tyle, ile średniej wielkości pies. Waży 60 kilogramów. To pozwoliło na wpisanie go do księgi rekordów Guinnessa. Trudno przejść wokół niego obojętnie. Patryk Cyrankowski przyznaje, że zwierzę jest naprawdę wyjątkowe, jednak opiekunowie na co dzień nie mogą zapominać, że cierpi na chorobę genetyczną (jego rodzice byli zdrowi), dlatego musi być pod stałą obserwacją weterynarzy.
Był moment, kiedy bardzo baliśmy się, o jego życie. Jednak udało nam się go uratować i mam nadzieję, że te najgorsze chwile mamy za sobą i nie wrócą. Trudno mi powiedzieć, ile Bombelek będzie żył. Mam nadzieję, że jak najdłużej i będzie się cieszył możliwie dobrym zdrowiem.
Zwierzę, jak opowiadają jego właściciele, jest niezwykłe nie tylko ze względu na swój wygląd. Ma również wyjątkowy charakter. Jest bardzo cierpliwy i spokojny, a że jest naprawdę malutki, to na spokojnie daje się go prowadzić na smyczy. Ponadto, lubi zabiegi pielęgnacyjne i czesanie, uwielbia, kiedy jest głaskany i przytulany. Co ważne nie podgryza i nie kopie. Na co odzień żyje z innymi kucami i psami, z którymi uwielbia biegać. Zwierzęta żyją ze sobą w wielkiej zgodzie. To wszystko spowodowało, że jego opiekunowie postanowili wykorzystać jego charakter i sprawić, żeby ogier przynosił radość również innym. Najlepiej dzieciom.
Mały koń, a wielka radość chorych dzieci
Jak postanowili, tak zrobili. Bombelek i jego odrobinę większy przyjaciel Butterfly (ma 63 cm) to pierwsze mini kucyki w Polsce, które zostały wpuszczone do szpitala, na oddział dziecięcy. Bez problemu mieszczą się w windzie, a także w salach dzieci. Ze względu na swoją wielkość, nie ma również problemu z przewożeniem ich na miejsce. Właściciele nie muszą do tego wykorzystywać żadnego specjalistycznego pojazdu. Zwierzęta podróżują w bagażniku.
Radość, którą odczuwają dzieci, które odwiedzamy, jest dla nas bezcenna, chcemy, aby one, choć na chwilę zapomniały, o tym, że są chore, że przebywają w szpitalu. Nawet najbardziej nieśmiałe chcą pogłaskać koniki. One mają puchatą sierść, dlatego trudno się od nich oderwać. Chciałoby się je głaskać i głaskać. Dodatkowo wiemy, że one nie zrobią tym dzieciom nic złego. Naprawdę, wykazują się wielką cierpliwością. Bez problemu stoją, kiedy na przykład dzieci zaplatają im warkoczyki na ogonie.
Kucyki mieszkają w łódzkiej stadninie Kaskada. Tam też można je odwiedzać. Szczegółowych informacji należy szukać na internetowej stronie Bombelka. Istnieje również możliwość zaproszenia ogiera do siebie. W czasie takiego spotkania będziemy mogli przygotować Bombla do spaceru, pokazać mu okolicę, posłuchać jego historii, dowiedzieć, jaką ma misję oraz nauczyć się "obsługi" konia. Spotkanie z tym zwierzakiem to naprawdę niezapomniane przeżycie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.