Chodzi o kwotę 2,8 miliona złotych, które popularny Wiśnia zaciągnął w banku SKOK w Wołominie. Sąd uznał, że artysta faktycznie zaciągnął pożyczkę na podstawie nieprawdziwych danych o swoich dochodach i skazał go na karę 1,5 roku pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości 80 tys. zł i nakazał pokrycie kosztów procesowych. Wyrok jest nieprawomocny.
Zdaniem Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Wiśniewski "przedłożył nierzetelne, pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela" (swojej ówczesnej żony). Sprawa dotyczy sytuacji, która miała miejsce w 2006 roku. Proces ruszył w 2021 roku. Muzyk od samego początku podkreślał, że jest niewinny. Dodajmy, że pożyczki nigdy nie spłacił.
"Ja nazywam się Michał Wiśniewski i jestem niewinny"
Tuż po ogłoszeniu wyroku Michał Wiśniewski wydał komunikat, w którym powtórzy, że jest niewinny i przyznał, że informacja ta sprawiła, że większość jego planów runęła.
Nie wiem, co będzie dalej, bo myślę, że najlepszym lekarstwem jest czas, żeby to przetrawić. Jedno jest pewne, zarówno ja, jak i moja rodzina jesteśmy absolutnie po tej samej stronie, że co jestem im bardzo wdzięczny
- przyznał.
Dodał, że ma zamiar przygotować materiał, który pozwoli obiektywie spojrzeć na tę sprawę. - Liczę też na środowisko prawnicze, które być może wyprowadzi mnie z błędu, być może coś podpowie w tej sprawie. Na pewno będę apelował, ten wyrok jest okropny, straszny - przyznał. - Z godnością jednak przyjmę odsiadkę, jeżeli będzie taka potrzeba. Odsiadka za niewinność to trochę, jak prześladowanie. Chciano nadać Skokowi Wołomin i całej tej aferze twarz, to ja nadano. Ja nazywam się Michał Wiśniewski i jestem niewinny.
Czytaj również: Michał Wiśniewski urodził się w Łodzi. Teraz buduje dom. Etapy jego powstawania relacjonuje w sieci
Afery SKOK Wołomin. Ponad 350 milionów złotych „wyparnych pieniędzy”
Wspomniana przez Michała Wiśniewskiego tzw. afera SKOK-u Wołomin dotyczy prania brudnych pieniędzy. Prokuratura Okręgowa Warszawa–Praga prowadziła postępowanie dotyczące przedkładania nierzetelnych, poświadczających nieprawdę i podrobionych dokumentów w celu uzyskania wielomilionowych pożyczek.Jak informowała w 2019 roku Prokuratura Krajowa, głównym podejrzanym był Piotr P., były oficer WSI, który w okresie PRL służył w kontrwywiadzie wojskowym. Zdaniem śledczych kierował on grupą przestępczą, której był założycielem, a która w latach 2007 – 2014, zajmowała się uzyskiwaniem wielomilionowych pożyczek pieniężnych ze SKOK w Wołominie. - Ustalono, że Piotr P. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi, ustalonymi i nieustalonymi, osobami doprowadził do zawarcia co najmniej 911 umów pożyczkowych/kredytowych - przyznano wówczas.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.