Nowa knajpka na mapie Łodzi. Zjemy w niej wiedźmińskiego burgera
- Ze wspólnikiem jesteśmy wielbicielami prozy Andrzeja Sapkowskiego oraz serialu na jej podstawie, i gdy dowiedzieliśmy się, że pochodzi on z Łodzi, postanowiliśmy otworzyć tu nawiązującą do jego twórczości restaurację. Poza tym niewiele jest w tym mieście knajpek tematycznych
- mówi Krzysztof Krystek, współwłaściciel "Witchers Naleśniki". Jego biznesowym partnerem jest Maciej Goliszewski.
Nowa naleśnikarnia przy 6 Sierpnia. Co serwuje?
W menu królują dania i napoje o nazwach, które fanów Wiedźmina zachwycą, a innych zafrapują. Są na przykład Placki z krainy krasnoludów (ziemniaczane), Dusza niebieskiego smoka (naleśniki z wołowiną i żółtym curry), Szept paproci (naleśniki vege), Lisia odnoga (naleśniki z cheddarem i sosem gorczycowo-majonezowym), Mgła magii (naleśniki z mozzarellą i kurczakiem) oraz Pijany dzik (naleśniki z boczkiem i papryką). Ceny potraw zaczynają się od 24 zł.
- Chcemy, żeby dobrze czuli się u nas zarówno wielbiciele wiedźmińskiego świata, jak i ci, którzy go nie znają. W wystroju jest wiele elementów nawiązujących do jego historii, m.in. malowidła na ścianach i miecze, ale mamy też miękkie siedziska i dużo zieleni, które czynią to miejsce przytulnym
- opowiada Krzysztof Krystek.
Nowa knajpka w Łodzi. Dużo kolendy i jałowca
Tworząc przepisy na znajdujące się w menu dania, kucharz inspirował się XVII-wieczną kuchnią polską.
- Stosujemy na przykład dużo kolendry i jałowca. Świetnym przykładem jest zupa cebulowa Wiedźmina
- mówi pan Krzysztof.
Zaskakujące są też nazwy serwowanych w "Witchers Naleśniki" napojów. Znajdziemy tu m.in. Ostatnie życzenie, Próbę traw, Filtr Petriego i Piaski Koviru. Drinki są prawdziwie magiczne - przy dodawaniu kolejnych składników dymią i zmieniają barwę.
Nowa naleśnikarnia w Łodzi. Można w niej nie tylko zjeść
Co ciekawe, w knajpce można nie tylko zjeść, ale również... znaleźć drugą połówkę.
- Ponieważ Wiedźmin ciągle szukał miłości, w "Witchers Naleśniki" co 10 dni organizujemy szybkie randki. W planach mamy także kolacje przy świecach - dwa razy w miesiącu chcemy zapraszać gości na jedzenie przy zgaszonych światłach, wyłącznie w blasku świec
- zachęca Krzysztof Krystek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.