reklama
reklama

Śmigus-Dyngus w Łodzi. "Polewanie się wodą już jest niemodne"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Śmigus-Dyngus w Łodzi. "Polewanie się wodą już jest niemodne" - Zdjęcie główne

Lany Poniedziałek w Łodzi | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódź po godzinach Poniedziałek Wielkanocny w tym roku wypadł 18 kwietnia. Z tym dniem wiąże się pewien zwyczaj. Kojarzycie Śmigusa-Dyngusa? Lubicie polewać innych wodą? Sprawdziliśmy, jaki stosunek do tej tradycji mają łodzianie.
reklama

Lany Poniedziałek w Łodzi

Śmigus-Dyngus to bardzo dobrze znany zwyczaj, który wiąże się z Wielkanocą. Swego czasu na wielu łódzkich podwórkach można było spotkać dzieci, które polewały się nawzajem wodą. Teraz ten widok nie jest już tak bardzo popularny. 

- Jak jeszcze byłam dzieckiem, to wszyscy moi koledzy i koleżanki chodzili do sklepów z zabawkami i kupowali sobie plastikowe pistolety na wodę. Co roku w Lany Poniedziałek przychodziłam do domu cała przemoczona. To była fajna frajda, ale mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach ludzie już nie mają czasu na takie atrakcje. Cały czas są zajęci i przepracowani - mówi 32-letnia pani Gabriela, mieszkanka Śródmieścia. 

Co może być przyczyną tego, że polewanie się wodą w Poniedziałek Wielkanocny odchodzi do lamusa?

- Powodów może być wiele. Kiedyś zwykła osoba idąca ulicą mogła zostać obrzucona albo woreczkami z wodą, albo oblana. Może zmienia się nasze nastawienie do tego zwyczaju? Mam wrażenie, że lata temu ludzie byli trochę bardziej przyjaźni i nie boczyli się na siebie z byle powodu. Teraz to niektórzy, po oblaniu przez kogoś obcego, byliby w stanie iść na policję, a może nawet do sądu? Poza tym w święta tak naprawdę mało osób wychodzi na miasto, większość siedzi w domach. Kiedyś Śmigus-Dyngus był uwielbiany przez dzieci. Niestety teraz wiele dzieci woli grać na komputerze. Polewanie się wodą już jest niemodne - informuje pan Łukasz z Polesia. 

Mimo wszystko z łatwością można znaleźć osoby, które ten zwyczaj cały czas celebrują.

- U mnie w domu w Lany Poniedziałek trzeba co chwilę biegać ze szmatką i mopem. Chętnie się oblewamy, ale na ulicach Łodzi rzeczywiście dawno nie widziałam przemoczonych osób. No chyba że przemoczonych deszczem, ale to się chyba nie liczy, prawda? - mówi ze śmiechem pani Hanna. 

A Wy jaki macie stosunek do Śmigusa-Dyngusa? Komentujcie! :) 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama