Od piątku (6 grudnia) łodzianie mogą spróbować kebaba z budki, która stanęła na rynku Manufaktury. To Kreuzberg, którego właścicielem jest Filip Chajzer. Budka wzbudziła spore zainteresowanie spacerujących rynkiem Manufaktury osób.
Internauci mają mieszane uczucia
- Jadłem w Warszawie, jest bardzo ok, porcja jak dla mnie za duża, ale wszystko świeże, sosy super
- Wow, i w Łodzi też, super
- Nazwa wyszukana...
- No budka, jakich wiele
- Jadłem w obu budkach w wawie i poziom był ten sam, bardzo wysoki, także polecam
- nowa budka z kebabem wzbudziła wśród internautów mieszane uczucia.
Mimo to, jak pokazał Filip Chajzer w swoich mediach społecznościowych, nie brakuje chętnych, by spróbować serwowanych dań. Do budki ustawiają się kolejki chętnych. Ceny nie należą do najniższych, ponieważ za kebaba zapłacimy ponad 30 zł.
Jest synem znanego dziennikarza Zygmunta
Filip Chajzer jest synem dziennikarza Zygmunta Chajzera. Poszedł w ślady ojca i dziennikarskie umiejętności zdobywał m.in. w "Super Expressie", "Dzień dobry TVN", programach "Mali giganci" i "Dom marzeń", Radiu Złote Przeboje.
Postać Chajzera wzbudza wiele kontrowersji
Choć Filip Chajzer angażuje się charytatywnie, jego postać wzbudza wiele kontrowersji. W jednym z odcinków programu "Ameryka Express" ze swoim udziałem, w ramach jednego z zadań pocałował w usta kilka przypadkowych kobiet bez ich zgody, co skończyło się zarzutami o molestowanie seksualne.Podczas emisji jednego z wydań "Dzień dobry TVN" w rozmowie z psycholog Marią Rotkiel symulował atak paniki, w związku z czym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała 18 skarg od telewidzów. Chajzer przeprosił wtedy za swoje zachowanie.
Oskarżenia o molestowanie seksualne
Również działalność charytatywna dziennikarza wzbudzała wątpliwości. Kinga Szostko z fundacji "Przedsiębiorcy Pomagają" zarzuciła Chajzerowi, że z ramienia swojej fundacji "Taka Akcja" pobrał 16 tys. zł prowizji po podłączeniu się do zbiórki na leczenie 4-letniej dziewczynki chorującej na rdzeniowy zanik mięśni.Jego fundacja miała też nie wypłacić 350 tys. zł z 1,2 mln zł ze zbiórki na leczenie kilkuletniego Oskara chorego na autoimmunologiczne zapalenie mózgu. Chajzer poinformował wtedy, że okradziono mu fundację i zablokowano stronę internetową, w związku z czym zgłosił sprawę do prokuratury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.