KISS to jeden z najbardziej wpływowych zespołów na świecie. Utorował drogę dla efektów pirotechnicznych, które później zostały udoskonalone przez takie zespoły jak np. Rammstein. Gdy Gene Simmons i spółka zaczynali w latach 70., większość artystów była szczęśliwa mogąc po prostu stać na scenie i grać. Ale KISS już wtedy stosował nowoczesną technologię: jego członkowie ziali ogniem i pluli sztuczną krwią na scenie, a pirotechnika, eksplodujące gitary i podnoszące się na kilka metrów zestawy perkusyjne - były od początku podstawowymi elementami koncertów, które trwają do dziś. Prawdopodobnie to właśnie ten wizualny spektakl sprawił, że zespół odniósł sukces, stając się komercyjnym molochem, jakim jest dzisiaj. Do tego każda trasa przynosiła nowe, spektakularne elementy show. Na przykład na „Monster Tour 2012” pojawił się gigantyczny pająk-robot, który poruszał się po scenie. Z kolei za swój występ w Dubaju na przełomie 2020 i 2021 roku KISS trafił do Księgi Rekordów Guinessa w kategorii efektów wizualnych na koncercie. Liczby robią wrażenie: 35-metrowe wybuchy pirotechniczne i ponad 70 miotaczy ognia wystrzelonych jednocześnie.
Gitara do palenia
Efekty specjalne na koncercie to nie tylko pirotechnika, ale wysokiej jakości sprzęt pozwalający KISS na uzyskanie niektórych z ich bardziej interesujących i oszałamiających momentów, często przy użyciu wysoce zmodyfikowanego oprzyrządowania. Specjalnie dla KISS została zaprojektowana płyta sterująca światłami na gitarze. Grupa była prekursorem różnych zastosowań (innych niż granie!) dla instrumentów – miały one być także efektowne i robić olbrzymie wrażenie. W ten sposób powstały: gitara laserowa, gitara rakietowa i gitara do palenia, a Gene Simmons miał też swoją słynną gitarę w kształcie topora.Wszystkie te instrumenty są do dziś absolutnie unikatowe. Nikt inny wcześniej nie wpadł na pomysł, by gitarę uruchamiać… bombą dymną!
Gitara w kształcie topora: https://www.instagram.com/p/Cbz0ZHSr6Y8/
Wideo zsynchronizowane z pirotechniką
Bezustanne wybuchy płomieni i fajerwerki robią wrażenie i rzeczywiście są spektakularne. To jednak wymaga olbrzymich przygotowań. Na koncert, który 3 czerwca odbędzie się w Atlas Arenie w Łodzi organizatorzy muszą zapewnić m.in. 43 butle z gazem do pokazów pirotechnicznych i 200 kg suchego lodu. W hali zawieszona zostanie 120-metrowa linia typu "yoyo", na której Paul Stanley zjedzie nad publicznością. Jeden z najbardziej widowiskowych momentów show na trasie „End of the Road” będzie miał miejsce podczas gitarowej solówki Tommy'ego Thayera w utworze „Cold Gin”. Tak to opisuje osoba odpowiedzialna za efekty w zespole: - Otrzymujemy sygnał dźwiękowy solówki Tommy'ego na gitarze, który steruje drganiami kamery, a także pulsuje z reflektorem głównym na scenie. Pod koniec tego momentu wybuchy wideo w kapsułach LED są dokładnie zsynchronizowane z pirotechniką i uderzeniami: rakiety wystrzeliwują z gitary Tommy'ego uderzając w kapsuły. Wszystko to dzieje się w ciągu około minuty, jednocześnie zachowany jest poziom spontaniczności, popisu i improwizacji, z których znany jest zespół.Cały sprzęt niezbędny do wyprodukowania koncertu przywieziony będzie w 16 ciężarówkach, a 70 osób z amerykańskiej ekipy koncertowej KISS przyjedzie pięcioma autobusami. Sam zespół będzie się poruszał czterema prywatnymi samochodami. Tylko na jeden koncert trzeba przygotować dla całej produkcji i artystów 350 ręczników. Podczas koncertu rozwieszone będą także wielkie banery fanclubu "KISS ARMY", które są wpisane w wymogi techniczne, a ich obecność jest nieodzowną częścią show.
Zdjęcie w butach KISS na pożegnanie
- Mamy do odwiedzenia jeszcze 150 miast. Ostatnie koncerty będą oszałamiające. Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić, co planujemy – zapowiadał Gene Simmons, lider bandu przed wznowieniem koncertów. Trasa „End of the Road” ruszy za kilka dni, 19 kwietnia. Zespół zaprezentuje się najpierw fanom w Ameryce Południowej, gdzie zaplanowanych jest dziewięć koncertów, a następnie przeniesie się na pięć występów do Stanów Zjednoczonych. W czerwcu rozpocznie europejską część trasy. Ostatni w karierze koncert KISS w Polsce odbędzie się 3 czerwca w Atlas Arenie w Łodzi. Aby wrażenia po pożegnaniu z KISS przetrwały na lata, dla największych fanów czekają specjalne pakiety VIP, a wśród nich m.in.: możliwość zrobienia prywatnego zdjęcia z zespołem, przymierzenie obuwia scenicznego, dostęp do ekskluzywnego saloniku przedkoncertowego oraz wycieczka po backstage’u.- Fani, którzy znają KISS od lat, będą usatysfakcjonowani. Zespół, wierny swojemu dziedzictwu, przyjedzie do Łodzi z niesamowitym koncertem i ogromną produkcją z udziałem laserów, unoszących się zestawów perkusyjnych, ognia, materiałów pirotechnicznych i nie tylko. Wizualizacje wideo zostaną idealnie zsynchronizowane z wybuchami. To wymagająca produkcja i z całą pewnością warto ją zobaczyć – zachęca Marek Kurzawa z agencji Prestige MJM, która zorganizuje koncert KISS w Polsce.
3 czerwca, Atlas Arena w Łodzi – to dla każdego polskiego fana KISS informacje, które z pewnością wryły się już w pamięć. Ponownej okazji, aby legendarny zespół zobaczyć w Polsce, już nie będzie. Bilety do nabycia wyłącznie na biletserwis.pl.
Organizatorem koncertu będzie agencja Prestige MJM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.