Wielka Szama ruszyła w piątek i potrwa do niedzieli. Łodzianie mają do dyspozycji około 30 food trucków.
- Cenię takie wydarzenia za klimat i duży wybór. Na pewno postawię tym razem na kuchnię tajską i gruzińską. Jestem fanem tych smaków i nawet trochę próbuję gotować je w domu
- powiedział pan Damian z Bałut.
Łodzianie uwielbiają chaczapuri
Na stoisku z kuchnią gruzińską popularnością cieszyły się zestawy.
- To esencja całej kuchni gruzińskiej, m.in. z chaczapuri i chinkali. Wszystkie potrawy przygotowujemy z koleżanką. Szkoliłyśmy się w Gruzji. Jestem Ukrainką, ale bardzo lubię kuchnię gruzińską. Zwłaszcza chaczapuri. Nie mogę się nim najeść
- mówi pani Olga z food trucku z Radzymina.
Churrosy w ulepszonej wersji
Z Gdańska przyjechał Damian Hirsz, właściciel food trucków serwujących churrosy. To tradycyjne hiszpańskie wypieki w formie długiego pręta o przekroju w kształcie gwiazdy. Wytwarzane są z wyciskanego na głębokim oleju ciasta. Smażone są w wysokiej temperaturze.
- Przygotowuję jedzenie, jakie sam chciałbym jeść. Musi być świeżo i smacznie. Działamy od 6 lat. Mamy kilka food trucków. Pierwsze paluchy jadłem w Polsce. Dopiero później udałem się do 10 najlepszych churreri w Hiszpanii. I okazało się, że nasze są lepsze niż tam, dlatego, że my robimy je zawsze na świeżo. W Polsce używamy też cukier puder, a w Hiszpanii maja gruby cukier. Nasze ciasto nie jest też słodkie. Mamy zatem dużo więcej możliwości i kombinacji
- przyznaje właściciel.
Wielka Szama odbywać się będzie przed Atlas Areną również w niedzielę. Stoiska z food truckami można odwiedzać w godz. 11-20.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.