Oprócz szefa łódzkiej placówki kulturalnej bierze w niej udział Wiktor Rakowski, puzonista orkiestry operowej oraz kompozytor i dyrygent Marcin Miro Mirowski.
Muzycy klasyczni w drodze. Rajd rowerowy dookoła Polski
Panowie wyruszyli 7 lipca z Przemyśla, pokonując w dniach 7-11 lipca pierwszy, wschodni, etap wyprawy (Przemyśl - Wiżajny). W dniach 12-17 lipca ukończyli drugi, północny etap (Wiżajny - Świnoujście). 19 lipca rozpoczęli trzeci, zachodni, etap rajdu. Odbywać się ona będzie na trasie Świnoujście - Jelenia Góra.Wyprawa ma charakter charytatywny. Artyści podczas jazdy promują wyznaczone wcześniej akcje pomocowe. I tak na etapie wschodnim była to zbiórka pieniężna dla Małgosi Tomczak z Białegostoku na kolejną, niezbędną operację wydłużenia nogi. Natomiast etapy północny, zachodni i południowy to pomoc dla uczniów zbombardowanej przez Rosję - Szkoły Muzycznej w Makarowie w Obwodzie Kijowskim.
Panowie mają zamiar pokonać łącznie trzy tysiące kilometrów.
Jedziemy z Przemyśla do Przemyśla dookoła Polski. Przejechaliśmy etap wschodni, północny, w sobotę kończymy zachodni, a w niedzielę zaczynamy południowy, który będzie najcięższy
- mówi Marcin Miro Mirowski.
W nogach mamy ponad 1850 kilometrów, Ten wysiłek jest dla nas budujący i powiem szczerze, że robimy to z przyjemnością, ponieważ chcemy w ten sposób zwrócić uwagę na dwa ważne cele, które nam przyświecają. Od kilku lat razem z moimi przyjaciółmi podróżujemy w wakacje na długich trasach łącząc ten nasz wysiłek z różnymi celami pomocowymi
- dodaje Marcin Nałęcz-Niesiołowski i jak przypomina, Małgosi Tomczak z Białegostoku pomagali już w poprzednich latach. Drugi cel - zbiórka na pomoc uczniom - wybrali, ponieważ, jako artyści, zależy im, aby dzieci ze szkoły muzycznej miały możliwość kontynuowania nauki. - Chcemy zachęcić osoby do pomocy w zakupie instrumentów, czy akcesoriów do instrumentów dla tej szkoły w Makarowie - mówi dyrektor Teatru Wielkiego w Łodzi.
Wiadomo, że nie możemy pomóc całej Ukrainie, nie możemy pomóc szpitalom, czy wszystkim szkołom, dlatego wybraliśmy tę jedną. Jeżeli im pomożemy, to na pewno 1 września dzieci przyjdą do szkoły, chwycą za skrzypce, usiądą za fortepianem i zaczną grać. Mamy nadzieję, że my pomożemy jednej szkole, ale też zarazimy innych chęcią pomocy innym
- opowiada Wiktor Rakowski.
Społecznicy chcieliby zebrać 3 tysiące złotych. Na razie mają prawie połowę. Zbiórka prowadzona jest na Facebooku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.