Jednym z najstarszych klubów z dyskotekową muzyką z pewnością jest nieistniejący od wielu lat Port West, który mieścił się przy Piotrkowskiej 102. Swego czasu była to największa łódzka dyskoteka. Miała dwa poziomy, na których jednocześnie mogło się bawić 2 tys. osób.
Niemal kultową miejscówką był Cabaret
Znaną, niemal kultową miejscówką był również Cabaret, usytuowany przy ul. Tuwima 3. Okrągła, dwupiętrowa sala robiła wrażenie przepychem. Po zamknięciu klub próbowano reaktywować, jednak nic z tego nie wyszło. Do dziś nad wejściem do budynku, w którym się znajdował, pozostaje szyld z nazwą, który u dawnych bywalców z pewnością wywołuje sentyment.
Dużą popularnością cieszyły się Futurysta i Underground
Dużą popularnością, głównie wśród społeczności studenckiej, ale nie tylko, cieszyły się kluby przy al. Politechniki: Futurysta i Underground. Co weekend każdy z nich zapełniał się niemal po brzegi. Początkowo zasadą było, że bawić się w nich mogą wyłącznie studenci, ale z czasem odstąpiono od tej reguły. Podobnie było na osiedlu studentów Uniwersytetu Łódzkiego Lumumbowo, gdzie przez wiele lat istniały dyskoteki Balbina, Medyk i Tygrys. Dziś po wszystkich zostały tylko wspomnienia.
Kto pamięta Cube?
Kto pamięta Cube? Jeden z największych łódzkich klubów mieścił się przy ul. Kilińskiego 123. Został zamknięty w 2008 roku. Dziś zabytkowy budynek, w którym miał swoją siedzibę, to jedna wielka ruina.
Wiele osób chodziło też do Funaberii
Wiele osób chodziło też do Funaberii przy ul. Moniuszki 4. Można było tam potańczyć do hitów muzycznych z lat 80. i 90. XX wieku. Klub zniknął w 2009 roku.
Pomarańcza miała pięć sal: cztery taneczne i jedną restauracyjną
Pod koniec 2011 roku u zbiegu al. Piłsudskiego i ul. Sienkiewicza ruszyła Pomarańcza. Dyskoteka miała pięć sal: cztery taneczne i jedną restauracyjną. W każdym z pomieszczeń był inny wystrój i można było bawić się do innego rodzaju muzyki. Klub nie funkcjonował w Łodzi zbyt długo, zakończył działalność po około dwóch latach.
Otwarcie Elektrowni było efektowne i z pompą
Mało kto pamięta, że ogromną dyskotekę próbowano też prowadzić w Manufakturze. Otwarcie Elektrowni było efektowne i z pompą, jednak klub mieszczący się w jednym z pofabrycznych budynków na rynku centrum handlowego nie podbił serc łodzian.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.