W minioną niedzielę, ok. godz. 11:45 na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kutnie zespół ratownictwa medycznego przywiózł kobietę, u której zanikały funkcje życiowe.
- Pacjentka trafiła do nas w stanie totalnego wychłodzenia organizmu. Temperatura jej ciała spadła do 28 stopni Celsjusza. Jeszcze w drodze do szpitala ratownicy medyczni prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową oraz działania mające na celu ogrzanie ciała kobiety. Następnie były one kontynuowane na kutnowskim SOR. Niestety, kobieta znajdowała się w tak głębokiej hipotermii, że nie udało się jej uratować - mówi w rozmowie z KCI zastępca dyrektora KSS do spraw komunikacji i jakości, Bartosz Serenda.
Ok. godz. 14. lekarz stwierdził zgon 69-latki. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, zmarła była mieszkanką gminy Krzyżanów. Gdzie w chwili interwencji pogotowia znajdowała się kobieta? O to zapytaliśmy rzecznika prasowego Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego województwa łódzkiego, Adama Stępkę.
Z dokumentacji wynika jednak, że 69-latka nie została dowieziona do kutnowskiego szpitala przez żaden z zespołów ratownictwa medycznego stacjonujący w naszym województwie. Wygląda na to, że akcje ratunkową podejmowało pogotowie z któregoś z województw ościennych - mazowieckiego lub kujawsko-pomorskiego.
W jakich okolicznościach doszło do tak krajnego wychłodzenia organizmu 69-latki? Czy tej tragedii można było uniknąć? Do tematu wrócimy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.