Ogromny pożar na Borucie w Zgierzu
Zakłady Przemysłowe Boruta powstały na przełomie XIX i XX w., a upadły w latach 90. W 2018 r. mieściły się tam skladowiska odpadów m.in. poprodykcyjnych, ale nie tylko. 25 maja dokładnie pięć lat temu późnym wieczorem wybuchł wielki pożar na terenie Boruty. Dym był przenoszony przez wiatr w promieniu kilkudziesięciu kilometrów przez wiele dni. Mieszkańcy Zgierza i okolicznych miejscowości byli przerażeni. Bali się o własne zdrowie i zdrowie swoich bliskich.
- Przed godziną 23.00 zadzwonił do mnie kolega, żebym wyjrzał przez okno, bo właśnie coś się pali na Borucie. Zobaczyłem wielki kłąb dymu. Było słychać, że coś eksplodowało. Najwyrażniej to plastik wybuchał - mówił Kamil Klimczak, mieszkaniec Zgierza.
- Dzień lub dwa po wybuchu pożaru córka przytrzasnęła sobie dotkliwie palca. Musieliśmy podjechać do jakiegoś lekarza, na świąteczną pomoc czy coś. Obawiałam się wtedy jechać przez Zgierz. Mieszkamy za miastem w stronę Ozorkowa. Te kłęby dymu były tak wielkie, że sądziłam, że to nie będzie rozsądne przejeźdżać przez Zgierz, bo pewnie teren jest skażony - mówi mieszkanka.
- W akcji pożarniczej uczestniczyły 434 zastępy straży pożarnej i 1463 strażaków - przekazuje st. straż Dominik Wilk - rzecznik prasowy KW PSP w Zgierzu.
- Chmura podczas swojego apogeum sięgała do wysokości 20 km - mówił podczas konferencji prasowej zwołanej dobę po pożarze - Zbigniew Rau, ówczesny wojewoda łódzki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.