Jak opowiada pani Natalia, zanim jej brat zachorował, miał głowę pełną pomysłów.
- Miał swoje marzenia i je realizował. Działał w modelingu, brał udział w pokazach mody. Reklamował ubrania i bieliznę. Do tego uczył się tureckiego. Chciał poznać ten kraj i jego kulturę. Zapuszczał nawet włosy, by przekazać je później chorym na raka. A teraz... to tylko wspomnienia i łzy, że choroba wszystko mu odebrała i sam potrzebuje pomocy
- mówi kobieta w rozmowie z TuZgierz.pl.
To był wyrok: ostra białaczka szpikowa
Jak czytamy w opisie zbiórki w serwisie pomagam.pl, pan Dawid najpierw zachorował na półpasiec. Po infekcji miał zlecone kontrolne badania krwi. To wtedy okazało się, że ma 10 więcej białych krwinek niż powinien. Początkowo zgierzanin liczył, że to pomyłka. Jednak ponowne badanie krwi nie pozostawiło złudzeń.
- Usłyszałem wyrok: ostra białaczka szpikowa. Każdego dnia obserwuję, jak kolejne krople chemii wnikają w moje ciało. Czuję, jakby to one odmierzały czas, który mi pozostał. Widziałem na oddziale osoby w moim wieku, a nawet młodsze, które przegrały walkę z białaczką. Nas, chorych, może zabić nawet najmniejsza infekcja, gorączka… Boję się, że następnym razem śmierć przyjdzie po mnie
- przyznaje pan Dawid.
fot. pomagam.pl
Rzeczywistość mężczyzny to stosy leków i ciągłe wizyty w szpitalach, czasami odległych o kilkaset kilometrów od domu. Zgierzanin utrzymuje się ze skromnej renty, to raptem tysiąc złotych na miesiąc. Mieszka z rodziną, ma jej wsparcie. Niemniej jednak leczenie, w tym dojazdy, to spory wydatek. Czeka go również rehabilitacja. W tej chwili jest w trakcie chemioterapii.
- Zdarza się, że muszę wybierać między dodatkowym posiłkiem, a wykupieniem recepty z apteki. To wszystko ogromnie obciąża mnie psychicznie. Czasami wydaje mi się, że to zły sen i że obudzę się zdrowy, zdolny do pracy i to ja będę mógł pomagać innym
- opowiada mężczyzna.
fot. nadesłane
Kolejny cios: wznowa
Niestety, niedawno na mężczyznę spadła kolejna zła wiadomość - wznowa. Przez co nie kwalifikuje się do przeszczepu szpiku. Zgierzanin nie poddaje się jednak.
- Tli się jednak we mnie jeszcze iskierka nadziei. Wiem, że to jeszcze nie mój czas, to jeszcze nie pora, by się żegnać
- dodaje.
Cel zbiórki to ponad 55 tys. zł. Udało się już zebrać 36 tys. zł. Akcję wsparło 820 osób.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.