Tłumy w łódzkiej katedrze. Wierni żegnali kardynała brawami [ZDJĘCIA]

Kardynał Grzegorz Ryś pożegnał się z wiernymi

- Bardzo wam dziękuję za wszystkie momenty, kiedyśmy się razem gromadzili wokół Słowa Bożego. To jest przepiękne doświadczenie tego Kościoła. Gdyby mnie ktoś pytał o łódzki Kościół, to pierwsze co powiem - że to jest Kościół słuchający. Nie bzdur, ale Słowa Bożego. Dziękuję wam za te momenty, kiedyśmy razem przeżywali rekolekcje. Cieszę się tym, że mogłem je głosić w Adwencie i w Poście. Słowo, Słowo, Słowo. Pierwszeństwo Słowa. (...) Musimy ciągle żyć Słowem 

- podkreślił w wygłoszonej podczas mszy homilii kardynał.

Kard. Ryś zwrócił się także do obecnych na nabożeństwie przedstawicieli kościołów chrześcijańskich. Jak mówił, ekumenizm jest przede wszystkim wspólnotą zgromadzoną wokół słowa i chrztu, ale ciągle nie wokół eucharystii, choć on sam ufa, że kiedyś będzie możliwe wspólne przeżycie komunii świętej. Podziękował również księżom kościołów protestanckich i prawosławnego, za ekumeniczną szkołę biblijną. - To przepiękne doświadczenie, które wezmę ze sobą wszędzie - podkreślił.

Łódź i łódzka diecezja to społeczność budująca zgodę

- Właśnie to jest przepiękne, że przy wszystkich politycznych zmianach, których nam życie nie oszczędza, to nasze środowisko potrafi ze sobą rozmawiać, słuchać się nawzajem, szanować się wzajemnie. To jest tak piękne doświadczenie dążenia do jedności, bycia ze sobą razem. To dotyczy władz, wyższych uczelni, szkół, to dotyczy wszystkich możliwych instytucji, których nie chcę wymieniać, bo bym nie skończył 

- dodał.

Z kolei o dziełach kardynała Grzegorza Rysia mówił biskup pomocniczy łódzkiej diecezji Piotr Kleszcz. Wśród wymienionych inicjatyw znalazła się m.in. „Arena Młodych, która tchnęła w młodzież entuzjazm i nadzieję, Ekumeniczna Szkoła Biblijna oraz Szkoła Katechistów i Szkoła Liturgii, które uczyły jak czytać Słowo i przeżywać liturgię tak, by stała się źródłem życia czy stworzenie ośrodka dla katechumenów, otwierającego drogę wiary tym, którzy odnajdują Pana później w swoim życiu”.

Kardynał Ryś powołał komisję ds. nadużyć seksualnych

W jego opinii, kard. Ryś otworzył nowy rozdział w relacjach z gminą żydowską, który zapisany zostanie w historii jako gest odwagi, dialogu i braterstwa. Przygotował proces beatyfikacyjny położnej z Auschwitz Stanisławy Leszczyńskiej. Kontynuował rozpoczętą przez obecnego arcybiskupa seniora Władysława Ziółka ekumeniczną drogę krzyżową ulicami Łodzi i wprowadził ekumeniczną drogę światła.

- Byłeś obecny na pielgrzymkach, pieszych, na spotkaniach, w parafiach, w miejscach, do których inni nie zawsze docierali. Twoja obecność wyprzedzała oczekiwania, a twoja aktywność sięgała daleko poza granice naszej archidiecezji. Twoje przepowiadanie jak zawsze było mocne, dlatego że było zakorzenione w Słowie Bożym, którym starałeś się na co dzień żyć. Niedawno w prywatnej rozmowie z biskupami padło takie zdanie, które muszę tutaj zacytować - „Kraków 8 lat temu dał Łodzi najlepszego biskupa pomocniczego, a dziś Łódź daje do Krakowa najlepszego kardynała” 

- zaznaczył bp. Kleszcz.

Na pożegnanie kard. Grzegorz Ryś otrzymał m.in. portret Wincentego Tymienieckiego, pierwszego ordynariusza diecezji łódzkiej w latach 1921-1934.

Odchodzący metropolita wspomniał o sześciowiekowej tradycji nakazującej biskupom pozostawienie po sobie pamiątki - prezentu dla diecezji, którym zwykle jest kielich mszalny. Jak wyjaśnił, trudno byłoby mu zdobyć piękniejszy kielich niż ten, z jakiego korzystał odprawiając eucharystię w łódzkiej katedrze, a który należał niegdyś do św. papieża Pawła VI. Dlatego zamiast kielicha ufundował pamiątkową tablicę, dokumentującą posługę arcybiskupa seniora Władysława Ziółka, która zawisła na ścianie łódzkiej katedry.

20 grudnia odbędzie się ingres kard. Rysia do archikatedry wawelskiej. Łódzka kuria organizuje tego dnia wyjazd do Krakowa i powrót do Łodzi pociągiem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.