Uczniowie wracają do szkół? Jak wyglądała edukacja zdalna?
Wraz z pojawieniem się koronawirusa w Polsce zamknięte zostały nie tylko galerie handlowe, kina czy teatry, ale także szkoły i uniwersytety. Zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli, nauczanie zdalne było swego rodzaju nowością.Zniknęła tradycyjna forma komunikacji „twarzą w twarz”, uczniowie nie usiedli w szkolnych ławkach, a porozumiewać się ze sobą mogli tylko wirtualnie. Zdania dotyczące nauczania online są podzielone – jedni chwalą sobie wygodę i spokój w nauce z domu, inni natomiast – narzekają na brak motywacji i mniejszą efektywność nauki. O szczegóły zapytaliśmy łodzian.
- Mam córkę i syna, którzy aktualnie są podstawówce. Nie mamy w domu warunków do nauczania zdalnego. Córka – na jednym komputerze, syn – na tablecie, a ja – przy stole w kuchni ze swoim laptopem. Dobrze, że wprowadzono też możliwość pracy zdalnej, bo mogę spokojnie doglądać ich nauki. Tak szczerze jak na to patrzę, to przykro mi, że moje dzieci tak musiały się uczyć. Bardzo potrzebują kontaktu z rówieśnikami. Poza tym, pamiętam jak ja byłam młoda, współczuję im tego, że muszą się męczyć przed komputerem - opowiada pani Krystyna.
Innego zdania jest pan Kuba – student jednej z łódzkich uczelni.
- Nauczanie zdalne na studiach to dla mnie bajka. Jestem ze Zgierza i na pewno oszczędzam czas na dojazdy. Na pewno plusem jest też to, że wykłady możemy nagrywać. Wtedy mam dokładniejsze notatki, mogę się bardziej angażować w zajęcia. Jasne, że brakuje czegoś takiego jak kontakt ze znajomymi, ale to przecież można zrobić po uczelni. Parzę sobie kawę, otwieram laptopa, siadam i uczę się wygodnie – dodaje student.
W kontrze do pana Kuby staje tegoroczna maturzystka.
- Jak dla mnie sprawa związana z nauczaniem zdalnym jest przesądzona, zdecydowanie negatywnie. Do matury trzeba przygotowywać się bardzo dokładnie, szczególnie gdy jako kierunek wybiera się medycynę. Każdy szczegół przy klasówkach jest ważny i ogólnie… wszystko. Nauka zdalna to nie to samo, musiałam uczyć się bardzo, ale to bardzo dużo sama, żeby dobrze zdać maturę – komentuje Marzena, przyszła studentka.
Powrót do klasycznego nauczania. Czy uczniowie obawiają się powrotu do szkolnych ławek?
Wśród studentów i uczniów przeprowadziliśmy sondę, której wyniki okazały się bardzo wyrównane. 51% pytanych uważa, że powrót do nauki stacjonarnej to zdecydowanie dobra decyzja. Jednak druga połowa jest zupełnie przeciwnego zdania. Skąd wynikają te obawy?Wielu studentów traci bardzo wiele czasu na dojazdy na swoje uczelnie. Często muszą decydować się na wynajem mieszkań. Ich doświadczenia z zeszłego roku jednoznacznie pokazały, że znajdują się w trudnej sytuacji.
- Rok temu wstępnie powiedziano nam, że będziemy studiować stacjonarnie, tylko niektóre zajęcia będziemy mieli online. Minął tydzień, może trzy i koniec końców wróciliśmy do studiowania przez komputery. Wynajęłam mieszkanie, przeniosłam się tam i co najważniejsze – musiałam za nie płacić. Dzięki ugodowemu właścicielowi udało mi się wrócić do domu. Tylko… zastanawiam się, co będzie teraz. Podobno będzie czwarta fala, ale znacznie mniejsza niż poprzednie. Nie wiem, co będzie dalej z nauką – mówi jedna ze studentek Uniwersytetu Łódzkiego.
Podobne obawy występują u pana Tomasza, który oprócz kwestii mieszkaniowych boi się podejścia wykładowców.
- Może i nie powinienem tego mówić, ale warto, by inni się o tym dowiedzieli. Nauka zdalna ma się nijak do tego, czego normalnie uczymy się na studiach. Pierwszy rok to były dla mnie zajęcia stacjonarne, faktycznie – solidna dawka wiedzy. Nauczanie zdalne w jakiś tam sposób wpłynęło na wykładowców i byli bardziej wyrozumiali. Ale jak będzie po powrocie? My też będziemy musieli się przestawić, wrócić na stare tory, ale nie wiem, czy będzie to takie proste – dodaje student.
Za powrotem do tradycyjnej nauki jest za to licealista jednego z łódzkich ogólniaków.
- Mam znajomych studentów i oni bardzo boją się powrotu, a ja natomiast bardzo, ale to bardzo się cieszę. Jestem w takim wieku, gdzie kontakt ze znajomymi w szkole jest wyjątkowo istotny. Żyje się wśród ludzi, poznajemy się na co dzień, a nie tylko przez Facebook’a. Pewnie, że nauka jest łatwiejsza przez komputer, jest więcej pomocy naukowych, ale nie ma tych wspomnień… Bo właściwie co może się wydarzyć na lekcji online? Zabraknie komuś internetu? Mikrofon nie będzie działał? – zastanawia się Juliusz.
W dość trudnej sytuacji znajdują się także studenci, którzy już studiowali, ale nie mieli z tym do czynienia stacjonarnie.
- Na pewno cieszę się, że wrócimy na uczelnię. Studenckie czasy ponoć są najlepsze. Właśnie – ponoć… Jestem na drugim roku studiów, za miesiąc zaczną się zajęcia, a ja ze znajomymi spotkałam się może kilka razy… Poza tym, nie wiem jak w rzeczywistości wygląda nauka na studiach, bo nauka przez komputer to tylko taka drobna część prawdziwej studenckiej pracy. Przynajmniej tak mi się wydaje – opowiada nam Justyna.
Według aktualnych doniesień – uczniowie i studenci powracają do szkół w klasycznym, stacjonarnym trybie. Czy taka tendencja się utrzyma? Dowiemy się tego najpewniej na przełomie września i października – właśnie wtedy prognozowany jest największy wzrost zakażeń
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.