Syn usłyszał rozmowę rodziców
Czujnością i opanowaniem wykazał się 49-letni mieszkaniec Łodzi, który po tym, jak usłyszał rozmowę telefoniczną swoich rodziców, uznał, że może to być próba oszustwa i natychmiast skontaktował się z łódzkimi policjantami.
- Cała sytuacji rozpoczęła się, gdy na telefon stacjonarny seniorów zadzwonił mężczyzna podający się za listonosza i informujący o nieodebranej paczce. Chwilę potem zadzwoniła kolejna osoba, tym razem podająca się za policjanta, która ostrzegała, że wcześniejsze połączenie było próbą oszustwa. Treść rozmów wzbudziła w 49-latku podejrzenie, że ktoś próbuje oszukać jego rodziców. Przejął słuchawkę, podejmując dalszą rozmowę z podającą się to za policjanta, to za prokuratora osobą, jednocześnie powiadomił o całej sytuacji policję
- relacjonuje mł. asp. Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Oszust nie spodziewał się policjantów
Pozostając cały czas w kontakcie ze zgłaszającym, policyjni dyżurni wysłali na miejsce funkcjonariuszy z Wydziału Patrolowo-Wywiadowczego. W tym samym czasie oszuści kazali swoim potencjalnym ofiarom spakować posiadane przez nich oszczędności, a następnie przekazać je kurierowi, który za chwilę powinien zapukać do ich drzwi.
- Nie spodziewali się, że ich działania zostały zdemaskowane. Mężczyzna, który przyszedł odebrać pieniądze, był zaskoczony, kiedy zamiast starszego małżeństwa zobaczył prawdziwych policjantów. Próbował uciekać, ale już po chwili był w rękach funkcjonariuszy. Został zatrzymany, a dalsze czynności w tej sprawie przejęli śledczy z IV Komisariatu Policji łódzkiej komendy. 27-latek usłyszał już zarzut usiłowania oszustwa
- dodaje mł. asp. Jasiak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.