reklama
reklama

Grupa młodzieży biegała po dachu opuszczonej fabryki. Interweniowała straż miejska

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Straż Miejska Łódź

Grupa młodzieży biegała po dachu opuszczonej fabryki. Interweniowała straż miejska - Zdjęcie główne

Gdy strażnicy udali się na miejsce, młodych ludzi już nie było. Podczas przeszukiwania znaleźli mężczyznę, który potrzebował pomocy | foto Straż Miejska Łódź

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleWyzwanie, adrenalina, zakład? Trudno powiedzieć, z jakiego powodu młodzi ludzie biegali po dachu opuszczonej fabryki na terenie łódzkiego Śródmieścia. Na miejsce wezwana została straż miejska.
reklama

Do zdarzenia doszło przy ul. Wierzbowej. Mieszkańcy poinformowali straż miejską o grupce młodzieży, biegającej po dachu opuszczonej fabryki. 

Ryzykowne zachowania młodzieży

Gdy strażnicy udali się na miejsce, młodych ludzi już nie było. Podczas przeszukiwania terenu mieszkańcy natknęli się na otwarty garaż. Zauważyli, że wystają z niego nogi. 

"Na miejscu znaleziono 52-letniego mężczyznę w wyraźnie osłabionym stanie. Funkcjonariusze natychmiast sprawdzili jego funkcje życiowe i ułożyli go w pozycji bocznej ustalonej. Kontakt z mężczyzną był znacznie utrudniony — po dobudzeniu dostał drgawek, miał pianę na ustach  i nieobecne spojrzenie. Na miejsce wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego, który udzielił mu niezbędnej pomocy i przetransportował do najbliższej placówki medycznej"

reklama

— relacjonują municypalni w mediach społecznościowych.

Straż miejska dodaje, że zgłoszenia o grupkach młodzieży w niedozwolonych i nie zawsze bezpiecznych miejscach się zdarzają i to zwykle efekty wyzwań. Tzw. challenge są modne wśród młodych osób. Choć zakłady zdarzają się także w dojrzałym wieku.

Halloween na terenie nieczynnej elektrociepłowni

Przypomnijmy, że w Halloween w 2022 roku nastolatek spadł z wysokości na terenie nieczynnej elektrociepłowni EC2 przy ul. Wróblewskiego. 16-latek stracił przytomność. Trafił do szpitala.

Nie tak dawno młodzi ludzie pojawili się na dachu bałuckiego wieżowca i robili zdjęcia. Okoliczni mieszkańcy byli bardzo zaniepokojeni. 

reklama

Na miejsce wezwano policję, choć patrol po godzinie nie zastał nikogo na miejscu.

Policja apeluje, by nie przechodzić obojętnie obok takich sytuacji.

— W każdej sytuacji, gdzie jesteśmy świadkami naruszeń prawa bądź sytuacji, gdzie zagrożone jest życie drugiego człowieka — dzwońmy i alarmujmy służby

—  podkreślają mundurowi.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo