Łódź. Adwokat od "trumny na kółkach" współpracował z gangsterami? Jest akt oskarżenia

Łódzki adwokat Paweł K., może mieć kolejne problemy. Prokuratura zarzuca mu, że przekazał tajne informacje jednemu z członków tak zwanego gangu fałszywych policjantów. Gang, który działał do 2021 roku, miał wyłudzić metodą na policjanta ponad 400 tys. zł od swoich ofiar.

 

Prokuratura uważa, że Paweł K. miał przystać na ujawnienie tajnych informacji ze śledztwa. Śledczy są zdania, że łódzki adwokat miał spotkać się z Adrianem "Owenem" M. — członkiem grupy przestępczej. W następstwie tej wizyty miał podjąć się obrony innego gangstera Wiktora K., który wcześniej został zatrzymany. Dzięki podjęciu się obrony Wiktora K. Paweł K. miał zyskać dostęp do akt śledztwa.

 

Adriana M. interesowało, czy zatrzymany wcześniej członek gangu nie zaczął obciążać swymi zeznaniami kolegów. Prokuratura uważa, że Paweł K. miał ujawnić dokumenty z akt sprawy objęte tajemnicą adwokacką i tajemnicą śledztwa podczas spotkania, do którego doszło w jego kancelarii. Zdaniem śledczych, miał dostać za to 10 tys. złotych ze świadomością, że pieniądze te pochodzą z przestępstwa, czyli z oszustw metodą „na policjanta”. O nowych zarzutach poinformował Dziennik Łódzki. 

 

Warto przypomnieć, że w Sądzie Rejonowym Olsztynie, przeciw Pawłowi K. toczy się inne postępowanie. Prokuratura zarzuca mu, że spowodował wypadek, w którym zginęły dwie kobiety. Do zdarzenia miało dojść w 2021 roku na trasie Barczewo-Jeziorany. Według policjantów i ostatniej opinii biegłego mercedes, którym poruszał się Paweł K., miał wjechać na przeciwległy pas ruchu i uderzyć w jadące audi. Obrońca adwokata zakwestionował taką interpretację zdarzenia. 

 

Po wypadku łódzki adwokat nagrał film, który umieścił w mediach społecznościowych. Stwierdził, że kobiety, które poniosły śmierć w wypadku, jechały „trumną na kółkach”, mając na myśli stan zabezpieczeń pojazdu, którym podróżowały.