Sztab Generalny zapowiada szeroką obecność formacji. „Pojazdy wojskowe będą przemieszczać się niemal we wszystkich województwach, na autostradach, drogach ekspresowych i krajowych. Przejazdy kolumn będą także elementem szkolenia” – podano w komunikacie.
Oznacza to, że praktycznie każdy kierowca w Polsce może natrafić na wojskową kolumnę.
Organizacja ruchu kolumn
Zgodnie z przepisami, jedna kolumna nie może liczyć więcej niż 20 pojazdów. Odległość między grupami musi wynosić minimum 500 metrów. Każda większa kolumna, licząca sześć lub więcej pojazdów, jest dodatkowo oznaczona – na początku i końcu znajdują się tablice w kolorze pomarańczowym z symbolem trzech ciężarówek.
Pierwszy pojazd ma niebieską chorągiewkę, ostatni – zieloną. Wszystkie jadą na włączonych światłach mijania lub drogowych.
„Wyprzedzanie kolumn jest dozwolone, ale manewr musi być nieprzerwany, a wjeżdżanie między pojazdy zabronione” – przypomina Sztab Generalny.
Służby w akcji
Każdy przejazd zabezpiecza Żandarmeria Wojskowa oraz pododdziały regulacji ruchu. Nad całością czuwają też policjanci i samorządy, które współpracują w organizacji ruchu. Dzięki temu ograniczane są utrudnienia i zapewnione jest bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg.
Zakaz publikowania informacji
Wojsko zwraca się do obywateli o zachowanie pełnej dyskrecji.
„Nie należy publikować zdjęć, lokalizacji, dat ani godzin przejazdów kolumn, jak również danych dotyczących wylotów i lądowań wojskowych statków powietrznych” – ostrzega Sztab Generalny.
Publikowanie takich danych mogłoby ujawnić szczegóły działań wojskowych i stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa operacji.
Żelazny Obrońca-25 – największe ćwiczenia
Wszystko to stanowi element manewrów „Żelazny Obrońca-25”. To największe w tym roku ćwiczenia Wojska Polskiego. Weźmie w nich udział 34 tys. żołnierzy, a do dyspozycji będzie ponad 600 jednostek sprzętu wojskowego.
Ćwiczenia mają charakter federacji – to połączenie wielu mniejszych manewrów odbywających się w różnych częściach kraju. Scenariusz obejmuje zarówno działania na poligonach w Orzyszu, Nowej Dębie czy Ustce, jak i ćwiczenia w tzw. terenie przygodnym.
W odpowiedzi na manewry na Białorusi
Ćwiczenia postrzegane są jako odpowiedź Polski i NATO na „Zapad-2025”. Te manewry, planowane na wrzesień na Białorusi, mają zgromadzić nawet 150 tys. żołnierzy rosyjskich i białoruskich.
Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz już w maju wskazywał, że reakcją Warszawy będzie „Żelazny Obrońca”.
Oficjalny cel
Wojsko zaznacza, że nie są to ćwiczenia wymierzone przeciwko komukolwiek. „Ich celem jest pokazanie jedności, profesjonalizmu oraz konsekwentnego zwiększania zdolności bojowych sojuszników NATO. To także dowód na to, że Siły Zbrojne RP przechodzą dynamiczną transformację, zwiększają swój potencjał obronny i stanowią kluczowy element systemu bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.