reklama
reklama

Kilogram czereśni, czy bilety do kina dla dużej rodziny? Cena owoców zbija z nóg

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Kilogram czereśni, czy bilety do kina dla dużej rodziny? Cena owoców zbija z nóg - Zdjęcie główne

Kilogram czereśni, czy nowe buty? To brzmi jak wariactwo. Cena owoców zbija z nóg | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i światPolska wiosna potrafi zaskakiwać, a tegoroczny maj ponownie udowodnił, że nie można jej w pełni ufać. Choć po długiej zimie zwykle wyczekujemy pierwszych owoców i warzyw z utęsknieniem, aktualna sytuacja pogodowa stawia rolników i sadowników w trudnym położeniu. Pogoda nie tylko przeszkadza w uprawach, ale również wpływa na ceny, które zaczynają gwałtownie rosnąć. To wszystko odbija się na konsumentach, którzy muszą przygotować się na sezon pełen zawirowań i wysokich cen.
reklama

Majowe przymrozki nie są niczym niezwykłym – co roku przypominają o sobie w dniach tak zwanych „zimnych ogrodników”, czyli 12, 13 i 14 maja, oraz „zimnej Zośki” – 15 maja. To nie są tylko ludowe zabobony – przysłowia mają swoje uzasadnienie w wieloletnich obserwacjach meteorologicznych. W tym roku pogoda rzeczywiście nie zawiodła, przynosząc wyjątkowo dotkliwe skutki.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia o możliwościach występowania ujemnych temperatur w wielu rejonach Polski. Według prognoz przy gruncie temperatura mogła spaść nawet do -5, a lokalnie do -8 stopni Celsjusza. Na wysokości dwóch metrów nad ziemią odnotowano temperatury na poziomie -3 do -5 stopni. To warunki, które mogą być bardzo szkodliwe dla młodych roślin i kwitnących drzew owocowych.

reklama

Szczególnie zagrożone regiony i skutki przymrozków

Największe szkody przewidywane są w południowej i zachodniej Polsce, gdzie rozwój wegetacyjny był najbardziej zaawansowany. To właśnie tam kwitły już drzewa czereśniowe i jabłonie, a w szklarniach i tunelach foliowych uprawiano sałaty, ogórki czy pomidory. Niskie temperatury w tych warunkach mogą nie tylko zniszczyć kwiatostany i zawiązki owoców, ale również doprowadzić do całkowitego obumarcia roślin.

Jeszcze większym problemem okazuje się susza. Przymrozki występują w warunkach niedoboru opadów, co sprawia, że gleba jest sucha, a systemy korzeniowe słabiej pobierają składniki odżywcze. W takich warunkach rośliny są bardziej podatne na uszkodzenia mrozowe, choroby i ataki szkodników.

reklama

Czereśnie na wagę złota

Najbardziej spektakularnym przykładem wpływu pogody na rynek produktów spożywczych są czereśnie. Te wyczekiwane przez wielu owoce kojarzą się z początkiem lata i dzieciństwem. Tymczasem ich cena w tym roku sprawia, że stają się produktem luksusowym.

Pierwsze czereśnie trafiły na polski rynek już w marcu, ale były to okazy importowane z Hiszpanii, uprawiane pod osłonami. Cena? Od 80 do 90 euro za kilogram, czyli od około 338 do 381 zł. Na rynku hurtowym w Broniszach cena za 1 kg tych owoców wahała się od 85 do 100 zł, a w sklepach detalicznych sięgała nawet 150 zł za kilogram.

Nie ma jednak nadziei, że sytuacja poprawi się wraz z pojawieniem się krajowych owoców. Sadownicy już dziś szacują, że zbiory będą ograniczone przez przymrozki. „Z powodu przymrozków, sadownicy szacują, że w tym sezonie za polskie czereśnie zapłacimy o ponad 60 proc. więcej niż w ubiegłym” – ostrzegają producenci.

reklama

Dla porównania warto przypomnieć, że 28 czerwca 2024 roku ceny hurtowe czereśni na rynku Bronisze wynosiły od 6 do 18 zł za kilogram. Tegoroczne stawki mogą się zbliżyć do poziomów cen importowanych owoców, co wcześniej było sytuacją rzadką, a nawet niespotykaną.

Co dalej z warzywami?

Choć czereśnie są medialnym symbolem drożyzny, nie są jedynym produktem, który ucierpi. Przymrozki i susza mają wpływ także na uprawy truskawek, malin, jabłek, ogórków, pomidorów i sałat. Szczególnie warzywa ciepłolubne, jak pomidory czy ogórki, źle znoszą skoki temperatur.

Rolnicy, którzy zainwestowali w uprawy pod osłonami, również nie są całkowicie bezpieczni. Nawet w szklarniach spadek temperatury poniżej zera może oznaczać konieczność wymiany całych partii roślin. Koszty ogrzewania tuneli są z kolei tak wysokie, że wielu producentów rezygnuje z ich całodobowego utrzymywania w optymalnej temperaturze.

reklama

Skutki dla konsumentów

Dla kupujących oznacza to jedno: podwyżki cen i ograniczony wybór. Nawet jeśli uprawy uda się częściowo uratować, to sama niepewność i mniejsze zbiory prowadzą do wzrostu cen hurtowych. Te zaś bardzo szybko przekładają się na ceny w sklepach i na targowiskach.

W normalnych warunkach konsumenci mogą sięgnąć po tańsze produkty, ale w tym roku problemem jest skala zjawiska. Dotkniętych zostało wiele rodzajów upraw – zarówno owocowych, jak i warzywnych – przez co alternatywa może po prostu nie istnieć.

Inflacja i realia rynkowe

Wysokie ceny owoców i warzyw są szczególnie dotkliwe w warunkach ogólnego wzrostu cen. Inflacja, rosnące koszty życia, energii i transportu sprawiają, że dla wielu Polaków zakup sezonowych produktów może stać się dobrem luksusowym.

To wszystko oznacza, że z pozoru naturalna i przewidywalna zmiana pogody w połowie maja może mieć bardzo poważne konsekwencje dla całego łańcucha dostaw, a przede wszystkim – dla naszych portfeli.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo