To zagadnienie od lat budzi emocje wśród grzybiarzy. Bo choć każdy chciałby natychmiast po opadach znaleźć kosz pełen okazów, rzeczywistość jest bardziej złożona. Wzrost grzybów zależy bowiem nie tylko od wilgoci, ale także od temperatury i gatunku.
Jak szybko rosną grzyby po deszczu?
Słynne powiedzenie „rosną jak grzyby po deszczu” nie wzięło się znikąd. W przypadku niektórych gatunków wystarczy jedna noc, by pojawiły się pierwsze owocniki. Maślaki i koźlarze to prawdziwi rekordziści – w sprzyjających warunkach można znaleźć je już następnego dnia po deszczu. Wystarczy przejść się po trawiastych polanach czy leśnych zagajnikach pod modrzewiami i osikami, by natrafić na świeże egzemplarze.
Inaczej wygląda sprawa z kurkami. Te złociste grzyby, uwielbiane przez Polaków za wyjątkowy smak, rosną wolniej – potrzebują mniej więcej pięciu dni, aby osiągnąć odpowiedni rozmiar.
Jeszcze więcej cierpliwości wymaga wyprawa po borowiki szlachetne. Te najbardziej cenione grzyby rosną nawet 10 dni po deszczu. Oznacza to, że zaraz po opadach szanse na znalezienie prawdziwków są znikome. Warto odczekać ponad tydzień, by kosz zapełnił się dorodnymi okazami.
Podgrzybki, które często stanowią podstawę grzybowych zbiorów, potrzebują około sześciu dni. Z kolei gąski zielonki, pojawiające się od października do grudnia, wyrastają w cyklach trzydniowych – dlatego warto regularnie odwiedzać sprawdzone miejsca.
Najlepsza pogoda na grzyby
Nie wystarczy sam deszcz, by w lesie zaroiło się od grzybów. Kluczowe znaczenie ma także temperatura. Najlepsze warunki pojawiają się wtedy, gdy opadom towarzyszy ciepło – optymalnie powyżej 12°C, a jeszcze lepiej, gdy po kilku dniach umiarkowanego deszczu temperatura utrzymuje się na poziomie co najmniej 15°C.
Ciepłe noce i wysoka wilgotność gleby to idealne środowisko dla rozwoju grzybni. Wtedy w lasach można spodziewać się prawdziwego wysypu. Warto jednak pamiętać, że nadmiar wody nie sprzyja grzybom. Zalana grzybnia nie będzie w stanie wytworzyć owocników, dlatego obfite i długotrwałe ulewy mogą zniweczyć plany grzybiarzy.
Kiedy najlepiej zbierać grzyby po deszczu?
Eksperci wskazują, że najlepszym momentem na wyruszenie do lasu jest jeden lub dwa dni po ustaniu opadów. To właśnie wtedy grzybnia ma czas, by odpowiednio się rozwinąć w wilgotnym podłożu.
Równie ważna jest pora dnia. Grzybobranie najlepiej zaplanować na wczesny poranek. Po pierwsze – konkurencja w lesie jest wtedy mniejsza. Po drugie – świeżo wyrośnięte grzyby nie zdążą jeszcze paść ofiarą owadów ani leśnych zwierząt. Poranne zbiory oznaczają też większą szansę na znalezienie młodych, zdrowych okazów, które świetnie nadają się do suszenia czy marynowania.
Sezon grzybowy w Polsce – wrzesień, październik i… maj
W teorii szczyt sezonu przypada na wrzesień i październik, kiedy w lasach można znaleźć największą różnorodność gatunków – od borowików i podgrzybków po maślaki, kanie i koźlarze. Jesienią grzybiarze liczą na najbardziej obfite zbiory.
Ale nie tylko jesień sprzyja grzybobraniu. Już w maju w lasach pojawiają się pierwsze podgrzybki i prawdziwki. To wtedy można rozpocząć wiosenne grzybobranie, które stanowi przedsmak jesiennego wysypu.
Gdzie szukać grzybów?
Kluczowym elementem udanego grzybobrania jest wybór odpowiedniego miejsca. Grzyby najlepiej rosną w zacienionych i wilgotnych fragmentach lasu.
- Podgrzybki – można je znaleźć praktycznie wszędzie: w lasach sosnowych, liściastych i mieszanych. Najbardziej lubią podłoże trawiaste z wilgotnym poszyciem.
- Borowiki – najcenniejsze z grzybów najlepiej wypatrywać pod sosnami i świerkami.
- Koźlarze – preferują lasy liściaste i mieszane, szczególnie pod topolami, brzozami, osikami i grabami.
- Maślaki – spotyka się je najczęściej w trawach, w lasach iglastych, zwłaszcza pod modrzewiami.
Dlaczego grzyby fascynują Polaków?
Grzybobranie to w Polsce coś więcej niż tylko hobby. To tradycja łącząca pokolenia, sposób na aktywne spędzanie czasu i jednocześnie szansa na przygotowanie wyjątkowych potraw – od klasycznej zupy grzybowej po aromatyczne sosy czy pierogi.
Dla wielu osób wyprawa do lasu to także forma relaksu i ucieczki od codziennego zgiełku. Sam zapach jesiennego lasu, szelest liści pod stopami i dreszczyk emocji towarzyszący poszukiwaniom dorodnych okazów sprawiają, że grzybobranie wciąż ma niepowtarzalny urok.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.