Już w pierwszych dniach pontyfikatu papież Franciszek dał do zrozumienia, że jego droga będzie różnić się od tej, którą kroczyli jego poprzednicy. Nie wprowadził się do okazałego apartamentu papieskiego w Pałacu Apostolskim, lecz zdecydował się zamieszkać w skromnym Domu św. Marty. Ten wybór nie był jedynie symboliczny – stanowił manifest jego wizji Kościoła: bliższego ludziom, prostszego, bardziej przejrzystego.
Zamiast tradycyjnych purpurowych szat liturgicznych wybierał proste stroje duchowne. Nie przyjął nowego papieskiego krzyża ani pierścienia, lecz pozostał przy tych, które nosił jako arcybiskup Buenos Aires. To były świadome decyzje, które miały przekazywać konkretny komunikat – Franciszek nie zamierzał być papieżem władzy, lecz służby.
Jego gesty miały też wymiar praktyczny. Motocykl Harley-Davidson oraz skórzaną kurtkę, które otrzymał w darze, przekazał na licytację. Zebrano ponad 250 tysięcy euro, a środki przeznaczono na pomoc potrzebującym.
Życie bez pensji, ale nie bez kosztów
Skromność Franciszka miała również wymiar finansowy. Nie pobierał wynagrodzenia – ani jako kapłan, ani jako biskup, ani jako papież. Tymczasem, jak wskazuje "Economic Times", papieska pensja mogłaby sięgnąć nawet 32 tysięcy dolarów miesięcznie. To oznacza, że przez 12 lat posługi papieskiej mógłby zarobić około 4,6 miliona dolarów.
Mimo braku pensji, utrzymanie głowy Kościoła wiąże się z określonymi kosztami. „The Catholic Talk Show” oszacował, że roczny koszt utrzymania Franciszka – wliczając w to opiekę medyczną, podróże i inne potrzeby – wynosił około 100 tysięcy dolarów, czyli równowartość 420 tysięcy złotych. Są to środki finansowane przez Watykan z budżetu Stolicy Apostolskiej.
Śmierć papieża i przygotowania do pogrzebu
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia o godzinie 7:35. Oficjalny komunikat o jego śmierci został przekazany przez kardynała Kevina Farrela w Poniedziałek Wielkanocny. „Franciszek powrócił do domu Ojca” – brzmiały słowa, które obiegły światowe media. Wkrótce potem Watykan wyjaśnił, że przyczyną zgonu był udar mózgu, prowadzący do śpiączki i nieodwracalnej zapaści sercowo-naczyniowej.
Zgodnie z prawem kanonicznym, wraz ze śmiercią papieża rozpoczął się okres Sede Vacante, czyli czas, w którym Stolica Apostolska pozostaje bez pasterza. W tym okresie zarządzanie Kościołem przejmuje kamerling.
Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na sobotę, 26 kwietnia. Msza święta żałobna rozpocznie się o godzinie 10:00 na placu Świętego Piotra. W ceremonii wezmą udział delegacje z całego świata oraz rzesze wiernych. Polskę reprezentować będzie prezydent Andrzej Duda, któremu towarzyszyć będą marszałek Sejmu Szymon Hołownia i marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Warto dodać, że Franciszek sam zadecydował o przebiegu swojego pogrzebu. W przeciwieństwie do swych poprzedników, nie zostanie pochowany w grotach bazyliki św. Piotra, lecz w bazylice Santa Maria Maggiore. Ceremonia ma odbyć się „w duchu prostoty”.
Majątek papieża – zaskoczenie i pytania
Mimo życia pełnego wyrzeczeń i świadomej rezygnacji z wygód, papież pozostawił po sobie majątek, którego wartość może szokować. Według „Economic Times” szacunkowa wartość jego majątku netto wynosi 16 milionów dolarów, czyli około 60 milionów złotych.
W skład tego majątku wchodzi m.in. pięć samochodów, choć dokładna specyfikacja i wartości tych pojazdów nie zostały ujawnione. Papież nie odniósł się również do nich w testamencie, co czyni całą sytuację jeszcze bardziej tajemniczą.
Eksperci wskazują, że tak wysoki majątek mógł pochodzić z:
- tantiem za publikacje i książki;
- darowizn od wiernych i instytucji;
- dostępu do funduszu dyskrecjonalnego w wysokości 385 tysięcy dolarów rocznie, przysługującego każdemu papieżowi.
Testament pełen niewiadomych
Co ciekawe, Franciszek w swoim testamencie nie zawarł informacji o tym, komu przekazuje poszczególne składniki majątku. Brak szczegółów dotyczących dyspozycji finansowych może budzić kontrowersje i spekulacje.
Watykan zachowuje w tej sprawie powściągliwość. Jak dotąd nie ujawniono planu podziału majątku, a przedstawiciele Stolicy Apostolskiej podkreślają, że wszystkie decyzje zostaną podjęte zgodnie z przepisami prawa kanonicznego oraz wolą zmarłego Ojca Świętego.
Dziedzictwo – duchowe i materialne
Dla milionów ludzi na świecie papież Franciszek pozostanie symbolem autentyczności, duchowej prostoty i solidarności z ubogimi. Niektórzy jednak mogą zastanawiać się, czy w obliczu tak dużego majątku nie dochodzi do sprzeczności między głoszonymi wartościami a rzeczywistością.
Z drugiej strony warto zadać pytanie: czy posiadanie majątku, który nie służy konsumpcji, a działalności misyjnej i charytatywnej, można uznać za niespójność? Franciszek wielokrotnie dawał dowody na to, że finanse były dla niego środkiem, a nie celem. Świadczą o tym nie tylko licytacje darów, lecz także cały jego styl życia i decyzje dotyczące wystroju wnętrz, ubioru czy podróży.
Jedno jest pewne – papież spełnił swoją obietnicę sprzed 12 lat. Pozostawił po sobie nie tylko dobra materialne, lecz również świadectwo życia, które w czasach kryzysu autorytetów może stać się drogowskazem dla innych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.