Rewolucja w Kościele: mężczyzna, który nie jest księdzem udzieli ślubu i ochrzci dziecko. Teraz czas na kobiety?

To mała rewolucja w polskim Kościele i pierwszy krok ku większym zmianom. Kto może zostać diakonem stałym i jaką drogę trzeba przejść?  

Biskup odpowiada Franciszkowi i wprowadza diakonat

Chcemy podjąć w naszej diecezji przygotowania do rozpoczęcia formacji mężczyzn do diakonatu stałego, zarówno żonatych, jak i tych, którzy chcą pozostawać w bezżenności, a doświadczają łaski powołania do diakonatu. Niech Duch Święty udziela naszej diecezji daru nowych powołań do kapłaństwa i diakonatu stałego

- oznajmił biskup kielecki.

Duchowny wyjaśnił w swoim komunikacie, że "z głoszenia Ewangelii zrodził się Kościół, gdzie Chrystus pozostał i nadal pełni w nim swoje zbawcze dzieło. Czyni to przez ludzi, obdarzając ich różnymi charyzmatami i powołując do różnych posług w Kościele. Jedne posługi ustanawiane są przez święcenia, a więc przez sakramentalne działanie Kościoła, takie jak święcenia biskupie, prezbiteratu i diakonatu, zarówno jako etapu do święceń prezbiteratu czy jako diakonatu stałego. Inne natomiast posługi powierzane są świeckim: mężczyznom i kobietom, przez obrzęd ustanowienia ich lektorami, akolitami i katechistami. Każda z tych posług ma do spełnienia w Kościele określone posłannictwo i zadania". 

Kandydat na diakona. Warunek to nieposzlakowana opinia i maksymalnie 65 lat 

Ksiądz Mirosław Cisowski wyjaśnia nam, że diakonem stałym może być zarówno wdowiec, mężczyzna żonaty, jak i kawaler. Ten drugi musi mieć co najmniej 35 lat, 5 lat stażu małżeńskiego i pisemną zgodę żony. Natomiast kawaler musi mieć skończone 25 lat i musi wiedzieć, że w momencie święceń zobowiązuje się do zachowania celibatu. Górna granica wiekowa to 65 lat. Wszystkie te osoby muszą się cieszyć nieposzlakowaną opinią. 

Osoby, które zdecydują się zostać diakonami, muszą zgłosić się do biskupa, który przydzieli im opiekuna duchownego. To nie jest tak, że diakonem zostaję się z dnia na dzień. Kandydaci przechodzą formację duchową, która trwa dwa lata. Dopiero po tym czasie mogą pełnić posługę 

 - wyjaśnia ks. Cisowski i dodaje, że diakoni na co dzień prowadzą normalne życie, a dodatkową pomagają księżom.

Diakoni stali to instytucja, która funkcjonuje już w polskim Kościele od kilku lat. Jednak dopiero teraz, po komunikacie biskupa kieleckiego, zrobiło się o niej głośno. Jak słyszymy, diakoni pomagają już księżom w diecezjach: ełckiej, elbląskiej, łódzkiej  toruńskiej, pelplińskiej,  katowickiej, gliwickiej, opolskiej, świdnickiej, lednickiej, zielonogórsko-gorzowskiej i szczecińsko-kamieńskiej, warmińskiej oraz warszawskiej.