Do 31 stycznia 2025 roku wszystkie platformy objęte przepisami DAC7 – w tym Allegro, OLX, Vinted i eBay – były zobowiązane do przekazania organom podatkowym pełnych zestawień transakcji. Z raportów wynika, że działalność sprzedażową prowadziło łącznie 177 tysięcy osób fizycznych i 113 tysięcy przedsiębiorstw.
Nowe obowiązki raportowe wynikają bezpośrednio z implementacji unijnej dyrektywy DAC7. Według jej zapisów raportowanie dotyczy tylko tych sprzedawców, którzy w danym roku podatkowym dokonali co najmniej 30 transakcji lub osiągnęli przychód wyższy niż 2000 euro (czyli około 8600 zł). W przypadku niespełnienia tych progów, użytkownik nie jest objęty obowiązkiem przekazania danych do KAS.
Co dzieje się z przekazanymi danymi?
Ministerstwo Finansów potwierdza, że dane od platform są już analizowane. Celem jest wykrycie nieprawidłowości w zakresie rozliczeń podatkowych. Obecnie trwa zestawianie informacji z raportów z deklaracjami PIT oraz CIT. W przypadku zauważenia rozbieżności urzędnicy podejmą tzw. czynności sprawdzające.
To najszybsza i najmniej inwazyjna forma działania administracji skarbowej. Jeżeli jednak uzyskane informacje wskazywać będą na istotne nieprawidłowości lub zaniżanie dochodów, możliwe będzie przejście do kolejnych etapów – kontroli podatkowej lub wszczęcia postępowań wyjaśniających.
Jak podkreśla resort finansów: „KAS dobiera środki działania w zależności od skali wykrytych niezgodności. Celem jest wspieranie uczciwej konkurencji, a nie utrudnianie życia przedsiębiorcom”.
Co może spotkać sprzedających?
Choć obecnie działania skarbówki ograniczają się do analiz i porównań, nie wyklucza się, że „pierwsze wezwania do wyjaśnień lub korekty deklaracji mogą pojawić się już w drugiej połowie 2025 roku”. To może oznaczać, że niektóre osoby będą musiały udowodnić legalność i transparentność swojej działalności w sieci.
Resort zapewnia jednak, że kontrole nie będą prowadzone wobec wszystkich – wyłącznie w przypadkach, gdzie istnieją uzasadnione wątpliwości. Takie podejście ma z jednej strony zwiększyć skuteczność administracji, z drugiej zaś – nie paraliżować uczciwych przedsiębiorców.
Jak się przygotować?
Warto już teraz podjąć działania, które mogą zminimalizować ryzyko nieprzyjemnych konsekwencji. Osoby prowadzące sprzedaż online – niezależnie od tego, czy robią to prywatnie, czy w ramach działalności gospodarczej – powinny zadbać o przejrzystość swoich operacji. Ministerstwo Finansów rekomenduje, by zgromadzić:
- historię transakcji i przelewów bankowych,
- potwierdzenia zakupu sprzedanych przedmiotów (rachunki, paragony),
- faktury zakupowe – szczególnie w przypadku sprzedaży nowych rzeczy kupionych z zamiarem dalszej odsprzedaży.
Taka dokumentacja może okazać się niezbędna w przypadku wezwania do wyjaśnień. Ułatwi to zarówno rozmowy z urzędnikiem, jak i ewentualną korektę rozliczeń.
Technologiczne narzędzia w służbie państwa
System DAC7 to jedno z najnowszych narzędzi cyfrowej administracji skarbowej. Dzięki niemu Polska – jako jeden z pierwszych krajów Unii Europejskiej – zyskała możliwość sprawniejszego nadzoru nad handlem internetowym. Platformy sprzedażowe zostały zobligowane do przekazywania danych o aktywności użytkowników, co stanowi przełom w relacjach między biznesem cyfrowym a fiskusem.
Dotąd wiele transakcji przechodziło pod radarem urzędów – obecnie, dzięki DAC7, możliwe jest powiązanie konkretnych wpływów z osobą fizyczną lub firmą i ich zestawienie z deklaracjami podatkowymi.
Kto nie musi się martwić?
Nowe obowiązki nie dotyczą każdego użytkownika sieci. Osoby, które sporadycznie sprzedają własne przedmioty – używaną odzież, książki czy meble – bez przekroczenia progu 30 transakcji lub 8600 zł przychodu, nie podlegają raportowaniu. Dla nich ryzyko kontaktu z urzędnikami skarbowymi jest minimalne.
Jednak warto mieć świadomość, że intensywność działalności, częstotliwość sprzedaży oraz jej zasięg mogą zostać zakwalifikowane jako działalność gospodarcza, co wiąże się z innymi obowiązkami fiskalnymi.
Nowa jakość w kontroli e-handlu
Fiskus przechodzi do ofensywy w zakresie nadzoru nad gospodarką cyfrową. Wdrażając DAC7, państwo pokazuje, że potrafi wykorzystać nowoczesne technologie do zwiększania przejrzystości i ograniczania nieuczciwych praktyk. Jednocześnie urzędnicy deklarują, że nie chodzi o represje, lecz o wyrównanie szans i wspieranie tych, którzy działają zgodnie z przepisami.
Komentarze (0)