reklama
reklama

„Szymon Marciniak znów to zrobił”. Temat Mentzena prześladuje sędziego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

„Szymon Marciniak znów to zrobił”. Temat Mentzena prześladuje sędziego - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i świat W środę Bełchatów stał się centrum sportowych emocji. Wszystko to za sprawą spotkania rozegranego na stadionie przy ul. Sportowej, które sędziował Szymon Marciniak. Wraz z arbitrem do Bełchatowa podążyły również echa afery dotyczącej konferencji organizowanej przez Sławomira Mentzena. Sprawa stała się m.in. tematem przedmeczowej konferencji, a także żartów wśród mieszkańców i... lokalnego lidera Konfederacji.
reklama

W środowe popołudnie (14 czerwca) GKS Bełchatów zmierzył się na swoim stadionie z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Mecz zdecydowanie należał do wyjątkowych, ponieważ poprowadził go Szymon Marciniak. Do naszego miasta za arbitrem podążył również temat konferencji „Everest” organizowanej przez Sławomira Mentzena, prezesa partii Nowa Nadzieja (dawniej partia KORWiN), w której sędzia wziął udział.

Przypomnijmy. Marciniak wystąpił wówczas jako prelegent i opowiadał o swojej drodze na szczyt. Mimo że konferencja nie była wiecem politycznym, a arbiter opowiadał jedynie o swoich sukcesach, stowarzyszenie „Nigdy Więcej” wydało oświadczenie, w którym wezwało sędziego do odcięcia się od ich zdaniem skrajnych poglądów, a to dotarło do UEFA. Przez kilkanaście godzin arbitrowi groziło nawet odebranie prowadzenia finału Ligi Mistrzów.

Temat królował między bełchatowianami i to bardziej w formie dowcipnej, niż poważnej dyskusji. Do sytuacji w żartobliwy sposób postanowił również odnieść się lider lokalnej Konfederacji. Patryk Marjan, na swoim facebookowym profilu dodał zdjęcie z meczu, pod którym napisał „Szymon Marciniak znów to zrobił! Wziął udział w jednym wydarzeniu z politykiem”. W poście Marjan w zabawnym tonie „prosił” również swoich obserwatorów by „dali znać polskiej lewicy”.

Takie spotkanie zdecydowanie jednak nie powinno przysporzyć obu panom kłopotów. Bełchatowscy internatuci natomiast szybko podłapali żart polityka, pisząc w wesołym tonie o skandalu i oznaczając fundację „Nigdy Więcej”. Byli jednak tacy, którzy poczuli się oburzeni tą formą dowicpu.

Najlepszy sędzia na świecie przed wyjściem na murawę znalazł również chwilę na spotkanie się z mediami. Przerywając tym samym swoją ciszę medialną, która trwała przez ostatnie dni. Nic więc dziwnego, że arbiter został zapytany o swój udział w konferencji „Everest”. Wówczas, już bez żartów odpowiedział na pojawiające się w mediach zarzuty.

- Wiem, gdzie byłem. Byłem na spotkaniu biznesowym. Dzisiaj tak niechcący przerywamy moją ciszę medialną, bo to jeszcze nie był moment i miejsce, żeby o tym pogadać, ale oczywiście byłem na spotkaniu biznesowym. Zawsze jestem z dala od polityki. Czy ktoś wyliczył, ile razy przez te dwa-trzy lata byłem w hospicjum? W szpitalu? W domu dziecka? W zakładzie karnym? Nie – mówił Marciniak przed meczem w Bełchatowie.

W tym momencie do rozmowy wtrącił się również obecny podczas konferencji wiceprezydent Bełchatowa, Dariusz Matyśkiewicz, który postanowił stanąć w obronie arbitra.

- Cała Polska była za panem i ci, którzy chcieli z tego zrobić pożytek dostali po łapkach – powiedział Matyśkiewicz.

Sędzia Marciniak postanowił jeszcze zamknąć temat dosadnym podsumowaniem. Powtórzył, że wie, gdzie był i nie zrobił tym nic złego, „a ci wszyscy, którzy coś podejrzewają, są po prostu małymi ludźmi bez honoru i bez ambicji”.

Konferencja była również okazją do rozmowy na mniej kontrowersyjne tematy. Sędzia został zapytany o swój pierwszy mecz, który poprowadził waśnie na stadionie w Bełchatowie. Okazuje się, że mimo upływu lat wciąż pamięta wiele szczegółów z tego wydarzenia.

- Oczywiście, że pamiętam tamto spotkanie z Odrą Wodzisław. GKS wygrał wtedy dość łatwo 3:0, a ja pokazałem po jednej żółtej kartce dla każdej z drużyn. Od tego czasu sporo się wydarzyło, poprowadziłem wiele meczów na różnym szczeblu, w tym także te spotkania na niższych szczeblach – mówił tuż spotkaniem Marciniak. - Dziś też wszyscy oczekują ode mnie sto procent dobrych decyzji. Zawsze powtarzam, że presji nie ma, jest tylko pozytywna adrenalina. Kiedy rozbrzmiewa pierwszy gwizdek, to, czy był to Katar, Stambuł, czy dziś jest Bełchatów, nie ma większego znaczenia – dodał arbiter.

Pytany o wspomnienia, jakie ma z naszego miasta powiedział, jeszcze, że kilka lat temu „murawa była sztos” i nic w tej kwestii się nie zmieniło.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama