Skala kradzieży w 2024 roku
W minionym roku w Polsce doszło do 5 327 przypadków wyrejestrowania pojazdów w związku z ich kradzieżą. W porównaniu do 2023 roku to oznacza spadek o 5,7%. Pomimo tej pozytywnej tendencji, trudno uznać problem za rozwiązany. Skalę zjawiska najlepiej obrazuje porównanie z 1999 rokiem – wtedy odnotowano aż 71 543 skradzione samochody. Dzisiejsze statystyki są o wiele niższe, ale nadal tysiące osób każdego roku traci swój pojazd w wyniku przestępstwa.
Złodzieje zmieniają swoje metody, coraz częściej korzystając z technologii umożliwiających bezinwazyjne otwarcie i uruchomienie samochodu. Czasem nie pozostawiają żadnych śladów, co znacząco utrudnia ściganie sprawców.
Regiony o najwyższym poziomie zagrożenia
Województwo mazowieckie jest zdecydowanym liderem pod względem liczby zgłoszonych kradzieży. W 2024 roku z tego regionu pochodziło aż 2 103 przypadki, co stanowi niemal 40% ogółu. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w Warszawie – w stolicy skradziono 1 337 aut, czyli 25,1% wszystkich samochodów znikających z ulic i parkingów w kraju. Łódzkie jednak wcale nie odstaje zbytnio od lidera.
Skala tego zjawiska może wynikać z dużego zagęszczenia ludności, licznych pojazdów poruszających się po mieście, ale także z obecności zorganizowanych grup przestępczych specjalizujących się w kradzieżach na terenie metropolii. Stolica przyciąga nie tylko kierowców, ale i przestępców.
Najczęściej kradzione marki – Toyota niezmiennie na prowadzeniu
Toyota od lat zajmuje pierwsze miejsce w niechlubnym zestawieniu marek najczęściej kradzionych w Polsce. W 2024 roku skradziono łącznie 917 aut tej marki, co stanowi wzrost o 5,5% względem poprzedniego roku. Znacząca większość tych przypadków miała miejsce w województwie mazowieckim (679 szt.), z czego 489 dotyczyło samej Warszawy. Oznacza to, że 53,3% wszystkich Toyot zniknęło właśnie tam.
Popularność marki Toyota – zwłaszcza modeli takich jak Corolla czy RAV4 – czyni je atrakcyjnym celem dla złodziei. Ich konstrukcja, powszechność części zamiennych i łatwość rozbiórki powodują, że są to auta o wysokim „zwrocie inwestycji” w świecie przestępczym.
Auta szczególnie narażone – modele pod lupą
Z analizy danych wynika jasno, że złodzieje nie działają przypadkowo. W 2024 roku najczęściej ginęły z ulic i parkingów następujące modele:
- Toyota Corolla – 270 szt.
- Toyota RAV4 – 200 szt.
- Hyundai Tucson – 151 szt.
- Toyota Yaris – 118 szt.
- Audi A4 – 115 szt.
- Fiat Ducato – 109 szt.
- Kia Ceed – 98 szt.
- BMW Seria 5 – 94 szt.
- Renault Master – 88 szt.
- Iveco Daily – 86 szt.
Te samochody łączy jedno: są stosunkowo nowe, popularne i dobrze notowane na rynku wtórnym. Kradzieże koncentrują się na rocznikach 2019 i 2018 – odpowiednio 653 i 493 skradzionych egzemplarzy. To pojazdy, które nie są jeszcze bardzo zużyte, ale których części są łatwo zbywalne.
Trendy wśród marek – niemieckie i koreańskie auta na celowniku
Poza Toyotą, także inne marki znalazły się wysoko na liście zainteresowań przestępców. Audi zajęło drugie miejsce z liczbą 464 kradzionych pojazdów, co oznacza wzrost o 8,7% rok do roku. Następne w kolejności to: BMW (399 szt.), Volkswagen (373), Mercedes (312), Hyundai (272), Kia (249), Renault (228), Ford (205) oraz Fiat (201).
Obecność tak wielu marek z Niemiec oraz rosnące znaczenie producentów koreańskich nie powinno dziwić – są to firmy, których auta są zarówno liczne na drogach, jak i pożądane na rynku części zamiennych.
Nie tylko osobówki – kradzieże dostawczych i premium
W zestawieniu pojawiły się także pojazdy użytkowe i dostawcze. Fiat Ducato (109 szt.), Renault Master (88) oraz Iveco Daily (86) to popularne auta firmowe, często zaparkowane na noc w niestrzeżonych miejscach, bez dodatkowych zabezpieczeń. To czyni je łatwym celem dla złodziei.
Osobną kategorię stanowią samochody luksusowe i klasy premium, które często giną na konkretne zlecenie. W 2024 roku skradziono m.in. Kia Stinger (22 szt.), Volkswagen Multivan (14), Porsche Panamera (14), Range Rover Sport (12), Maserati Ghibli (6) i Quattroporte (3). Ich kradzież wiąże się zwykle z planowaną operacją, często kończącą się wywiezieniem auta za granicę.
Eksperci jednoznacznie wskazują, że kluczowa jest profilaktyka. Samochód, który posiada kilka warstw zabezpieczeń – alarm fabryczny, dodatkowy immobilizer, blokadę kierownicy, monitoring GPS – jest mniej atrakcyjny dla przestępców. Liczy się również miejsce parkowania – najlepiej, jeśli znajduje się ono na monitorowanym parkingu lub w zamkniętym garażu.
Kierowcy powinni mieć świadomość, że nawet auta mniej wartościowe mogą być celem – nie tylko do dalszej jazdy, ale też jako „dawcy części”. Im więcej przeszkód napotka złodziej, tym większa szansa, że zrezygnuje z działania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.