Choć dla nadawcy przelewu tytuł to tylko pretekst do niewinnego żartu, systemy bezpieczeństwa w instytucjach finansowych mogą potraktować go bardzo serio. W efekcie – zablokowany przelew, wezwanie do złożenia wyjaśnień, a nawet wypowiedzenie umowy prowadzenia rachunku bankowego. Wszystko przez kilka nieprzemyślanych słów.
Nieoczekiwane skutki z pozornie zabawnych tytułów
Na liście najbardziej ryzykownych tytułów przelewów znajdują się określenia budzące skojarzenia z działalnością przestępczą, seksualną czy też związane z terroryzmem. Zwroty takie jak „za seks”, „dzięki za wczorajszą noc”, „okup”, „haracz” czy „narkotyki” mogą zostać potraktowane przez bank jako powód do wszczęcia procedur kontrolnych. Jak ostrzega Krzysztof Drozd, starszy specjalista ds. relacji z mediami w mBanku: „Wpisanie w tytule przelewu słów sugerujących nielegalne działania może skutkować interwencją banku”.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że systemy monitorujące transakcje finansowe działają automatycznie i opierają się na algorytmach analizujących słowa kluczowe. Tytuł przelewu, który w intencji nadawcy był jedynie żartem, może zostać zinterpretowany jako podejrzany i spowodować zatrzymanie transakcji. Co więcej, w skrajnych przypadkach bank może powiadomić o sprawie odpowiednie służby, takie jak Generalny Inspektor Informacji Finansowej (GIIF), a nawet prokuraturę.
Monitoring nie omija nikogo
Nie ma znaczenia, czy przelew dotyczy dużej kwoty czy jedynie kilku złotych. Procedury bezpieczeństwa w bankach są skonstruowane tak, by obejmować wszystkie transakcje bez względu na ich wysokość. Jak wyjaśniają przedstawiciele sektora finansowego, każda operacja może zostać objęta dodatkową analizą, jeśli zawiera niepokojące sformułowania. Wówczas nadawca przelewu może zostać poproszony o udzielenie wyjaśnień. Jeśli te nie będą wystarczająco przekonujące, możliwe jest nawet wypowiedzenie umowy rachunku bankowego.
Co więcej, takie sytuacje mogą mieć wpływ na przyszłe relacje klienta z instytucją finansową. Niezależnie od intencji, banki mają prawo wstrzymać lub anulować transakcję, a nawet ograniczyć klientowi dostęp do konta. Wszystko to odbywa się na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
Żarty, które mogą wpłynąć na zdolność kredytową
Skutki lekkomyślności przy tytułowaniu przelewów mogą być odczuwalne także w dłuższej perspektywie. Dariusz Karpowicz, ekspert finansowy, zwraca uwagę, że: „Choć w Polsce przepisy w tym zakresie są stosunkowo łagodne, to np. w Wielkiej Brytanii lekkomyślne tytułowanie przelewów może mieć poważne konsekwencje. Nieodpowiednie sformułowania mogą nawet negatywnie wpłynąć na ocenę zdolności kredytowej, co utrudni uzyskanie kredytu hipotecznego”.
Zgromadzone dane o klientach – w tym także te dotyczące nietypowych działań na koncie – mogą być analizowane podczas oceny wiarygodności finansowej. Wpisanie nieodpowiedniego opisu przelewu, nawet w żartobliwym tonie, może zostać uznane za przejaw braku odpowiedzialności lub sygnał ostrzegawczy dla banku i instytucji pożyczkowych.
AI nie rozumie żartów – i nie musi
Dzisiejsze systemy bankowe korzystają z zaawansowanych technologii analizy danych. Automatyczne filtry i algorytmy wykrywające podejrzane działania nie interpretują kontekstu ani intencji. Nie są zaprogramowane do rozpoznawania ironii, sarkazmu czy żartów. Ich zadaniem jest identyfikowanie słów i wyrażeń, które mogą wskazywać na działalność sprzeczną z przepisami.
Dlatego wpisanie w tytule przelewu frazy „za bombę” lub „na broń” może uruchomić procedurę bezpieczeństwa, bez względu na to, czy dotyczyło to petard czy zabawkowej broni na urodziny dziecka. Bank traktuje taką informację jako potencjalne zagrożenie – nie analizuje kontekstu, a jedynie treść.
Zasady są jasne, ale nie dla wszystkich oczywiste
Prawo daje bankom daleko idące uprawnienia. W przypadku podejrzenia, że dana transakcja może być związana z przestępstwem, instytucja finansowa ma prawo nie tylko wstrzymać przelew, lecz także zawiesić dostęp do rachunku, zażądać dodatkowych dokumentów czy wypowiedzieć umowę. Klient nie musi zostać poinformowany o tych działaniach z wyprzedzeniem – wszystko odbywa się w ramach standardowych procedur bezpieczeństwa.
Blokada może dotyczyć zarówno przelewów wychodzących, jak i przychodzących, a jej czas trwania zależy od skomplikowania sprawy oraz wyników weryfikacji.
Jak unikać błędów, które mogą słono kosztować?
Rozsądek to najlepsze zabezpieczenie. W tytule przelewu warto wpisywać rzeczywisty cel transakcji. Unikać należy wszelkich kontrowersyjnych sformułowań, skrótów czy językowych dwuznaczności. Nawet jeśli wysyłamy pieniądze bliskiej osobie i chcemy to zrobić w żartobliwy sposób – lepiej posłużyć się wiadomością prywatną, a nie tytułem przelewu.
W przypadku prezentów, wsparcia czy pomocy finansowej, najbezpieczniejsze będą neutralne i zrozumiałe określenia, takie jak „darowizna” czy „prezent”. To nie tylko sposób na uniknięcie niepotrzebnych komplikacji, ale także przejaw odpowiedzialnego korzystania z usług bankowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.