Zmiana oznacza wzrost aż o 67 proc., co nie pozostaje bez wpływu na nastroje w kolekturach. Organizator gry przekonuje, że w zamian będzie można wygrać więcej. Jednocześnie rząd planuje podnieść podatek od wygranych, co dla wielu graczy będzie dodatkowym ciosem.
67-procentowa podwyżka kuponu Lotto
Cena kuponu Lotto pozostawała niezmienna od 2009 roku. Wielu graczy zdążyło przyzwyczaić się, że pojedynczy zakład kosztuje 3 zł. Teraz ta cena wzrośnie do 5 zł, co oznacza, że osoba kupująca kilka zakładów tygodniowo będzie musiała wydać znacznie więcej. W praktyce stały gracz, który obstawiał 10 zakładów w tygodniu, zapłaci 50 zł zamiast 30 zł, czyli dodatkowe 80 zł miesięcznie.
Sprzedawcy nie ukrywają swoich obaw. – Moi klienci to w większości seniorzy. Wątpię, że będą kupowali tyle samo zakładów, co zwykle – przyznała sprzedawczyni z warszawskiego Śródmieścia. Dla emerytów i rencistów dodatkowy wydatek kilkunastu złotych tygodniowo może okazać się znaczącą barierą.
Zmiana cen a nagrody w Lotto
Podwyżka ma być połączona z wprowadzeniem wyższych nagród. Totalizator Sportowy zapowiedział, że minimalna pula gwarantowana wzrośnie z 2 do 3 mln zł. Podwyżce ulegną również nagrody za niższe trafienia:
- trafienie trzech liczb da 35 zł zamiast 24 zł,
- cztery liczby będą warte ok. 200 zł zamiast 100 zł,
- za „piątkę” będzie można wygrać 7–8 tys. zł zamiast dotychczasowych 5 tys. zł.
Organizator podkreśla, że większe wygrane mają zrekompensować graczom wyższą cenę kuponów i przyciągnąć nowych uczestników.
Kampania reklamowa – „Teraz kumulacje rosną szybciej”
Kierownictwo Totalizatora przygotowało dużą kampanię informacyjną, której start zaplanowano na 22 września. Do tego czasu sprzedawcy mają zakaz informowania klientów o podwyżkach. Hasło kampanii „Teraz kumulacje rosną szybciej” ma podkreślać, że większe stawki oznaczają nie tylko wyższe wygrane, ale i szybsze rosnące pule kumulacyjne.
Eksperci marketingowi zwracają uwagę, że kampania ma nie tylko uspokoić graczy, lecz także wytworzyć atmosferę ekscytacji wokół zmian.
Totalizator nie ogranicza się do zmian w cenniku. Już wkrótce w sprzedaży pojawią się nowe zdrapki z rekordową nagrodą główną w wysokości 4 mln zł – to najwyższa pula, jaką kiedykolwiek oferowano w tej formie gry. Ponadto spółka planuje wprowadzenie gier podobnych do Eurojackpot. Chodzi o to, by uatrakcyjnić ofertę i zatrzymać graczy, którzy mogliby zrezygnować po podwyżkach.
Podatek od wygranych wyższy o 5 punktów procentowych
Na graczy czeka też zmiana o charakterze podatkowym. Od 1 stycznia 2026 r. ma wejść w życie nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Stawka podatku od wygranych wzrośnie z 10 proc. do 15 proc. W projekcie zapisano: „…z 10 proc. do 15 proc. wygranej lub nagrody”.
Podatek obejmie wszystkie wygrane w grach liczbowych i konkursach, zarówno w Polsce, jak i w innych państwach UE i EOG. Oznacza to, że nawet wyższe kwoty nagród będą pomniejszane o większe potrącenia na rzecz fiskusa.
Reakcje sprzedawców i graczy
Wielu pracowników kolektur komentuje zmiany sceptycznie. – Trzeba będzie płacić więcej, ale za to mniej będzie się wygrywać – stwierdził jeden z nich. Dla graczy to podwójny cios – nie tylko rośnie cena kuponu, lecz także zmniejszy się kwota wygranej netto.
Najbardziej narażeni na negatywne skutki reformy są seniorzy. To właśnie oni stanowią trzon klientów Lotto i najczęściej obstawiają zakłady kilka razy w tygodniu.
Październik 2025 roku zapisze się jako moment przełomowy w historii Lotto. Podwyżka cen, zmiany w systemie nagród, nowe produkty i wyższy podatek od wygranych sprawią, że gra będzie wyglądała inaczej niż dotychczas. Pytanie brzmi, czy gracze przyjmą te zmiany z entuzjazmem, czy raczej uznają, że Lotto przestało być tak atrakcyjne jak dawniej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.