Resort edukacji zdecydował, że przyroda wróci do planu lekcji po kilkuletniej przerwie, ale w formie, która całkowicie zrywa z dotychczasowym schematem. Trzy godziny lekcyjne w tygodniu będą realizowane w postaci bloków – nawet trzygodzinnych – co ma pozwolić na prowadzenie obserwacji, eksperymentów i wyjść w teren. Ostateczna decyzja o podziale czasu będzie należała do nauczycieli.
Skąd pomysł na taką reformę?
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer tłumaczyła w Polskim Radiu, że priorytetem jest „by uczniowie mieli czas na obserwacje, eksperymenty, a także współpracę w grupach”. Ministerstwo chce odciążyć nauczycieli z presji czasu i umożliwić im pracę zgodną z naturalnym rytmem badań naukowych. W praktyce oznacza to większą elastyczność i możliwość pracy projektowej na lekcjach.
„Reforma26. Kompas Jutra” wprowadza również tzw. tydzień projektowy. W tym czasie lekcje przyrody będą realizowane w formie dużych przedsięwzięć edukacyjnych. Uczniowie przygotują prezentacje, doświadczenia i makiety, które później zaprezentują innym. Projekty będą mogły być realizowane wspólnie przez uczniów z różnych klas i roczników.
Wzór z zagranicy
Ministerstwo nie kryje, że inspiracją były rozwiązania z Walii, Irlandii i Australii. W tamtejszych szkołach nauka przyrody opiera się na pracy w terenie i badaniach praktycznych. – Taki system może być dla uczniów ogromną szansą na realne „dotknięcie” nauki, a nie tylko uczenie się jej z podręcznika – mówi pani Anna, nauczycielka chemii z Warszawy. – Wydłużony czas lekcji pozwoli spokojnie przeprowadzić doświadczenia od początku do końca i omówić wyniki, co w tradycyjnym 45-minutowym schemacie bywa niemożliwe – dodaje.
Zmiany budzą jednak sprzeciw części środowiska nauczycielskiego. Związek Nauczycielstwa Polskiego ostrzega, że łączenie biologii, chemii, geografii i elementów fizyki w jeden przedmiot może prowadzić do redukcji etatów, zwłaszcza w małych szkołach. ZNP zwraca uwagę także na niedobory sprzętu – w wielu szkołach po pandemii zlikwidowano pracownie chemiczne, co utrudni prowadzenie zajęć w nowej formule.
MEN: reforma jest przygotowana
Resort odpowiada, że reforma została opracowana z myślą o długofalowych efektach, a jej wdrożenie nie będzie zależało od zmian kadrowych. Stworzono już stronę reforma26.men.gov.pl, na której dostępne są materiały, harmonogram wdrożenia i przykłady scenariuszy lekcji.
Według MEN reforma przyrody może stać się początkiem szerszych zmian w systemie edukacji, jeśli efekty będą pozytywne.
Od 1 września 2026 roku uczniowie nie będą już zerkać na zegar w oczekiwaniu na dzwonek po 45 minutach. W zamian spędzą więcej czasu na praktycznych działaniach, projektach i badaniach. To, czy zmiana okaże się sukcesem, zależy zarówno od przygotowania szkół, jak i otwartości nauczycieli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.