reklama
reklama

Wyszli na zwiad i natknęli się na czołg. Kolejny Polak zginął w Ukrainie. Inny został ranny

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pexels

Wyszli na zwiad i natknęli się na czołg. Kolejny Polak zginął w Ukrainie. Inny został ranny - Zdjęcie główne

To już trzeci Polak, który zginął na wojnie w Ukrainie. | foto pexels

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i światZginął polski ochotnik, który walczył w Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej. To już trzeci Polak, który stracił życie walcząc o wolność Ukrainy.
reklama

Informacje, które pojawiły się po raz pierwszy kilka dni temu, zostały ostatecznie potwierdzone. Wiemy już na pewno, że ochotnik zmarł na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego, najprawdopodobniej 10 listopada. Żołnierz pochodził z Gdańska. Zginął podczas misji zwiadowczej. W zdarzeniu ucierpiał również drugi Polak. 

Zginął ochotnik z Gdańska. Był doświadczonym żołnierzem 

Media doniosły, że mężczyzna zmarł podczas próby przetransportowania go na noszach do punktu medycznego. Miał on być w grupie żołnierzy, którzy wyszli na zwiad i trafili na czołg, który zaczął do nich strzelać. Kilku żołnierzy miało zostać zranionych pociskiem pancernym. Nie ma informacji na temat zdrowia drugiego – rannego – Polaka. Onet informuje, że  zarówno zabity, jak i ranny Polak należeli do bardzo doświadczonych żołnierzy. Osoba, która również walczy na froncie, powiedziała dziennikarzowi, że żołnierze w tym rejonie walczą w niezwykle trudnych warunkach i bywa, że są wysyłani na tzw. rozpoznanie bojem, co jest dla nich niezwykle ryzykowne.

reklama

Tylko w ciągu ostatnich dni w tym rejonie zginęło kilku doświadczonych żołnierzy, w tym ci z Tajwanu i Japonii.

 - mówił jeden z ochotników w rozmowie z portalem Onet.pl.

Walczący przyznają, że nie dysponują wystarczającą liczbą wysokiej klasy ręcznych wyrzutni przeciwpancernych. Częściej są wyposażeni w poradzieckie granatniki przeciwpancerne o niższej precyzji.

Dużym problemem podczas akcji, jak podaje Onet, jest też komunikacja.

Żołnierze w tym rejonie nie posiadają wystarczającej liczby szyfrowanych telefonów, co w warunkach poruszania się w ciszy, w znacznych odległościach od siebie, dodatkowo utrudnia im pracę i opóźnia reakcję na pojawiające się zagrożenie

– czytamy.

Nasi giną na wojnie z Rosjanami, walcząc w różnych jednostkach 

Żołnierz z Gdańska to już trzeci Polak, który zginął na wojnie w Ukrainie. Na początku listopada informowaliśmy o śmierci Mariana Matusza, który walczył w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Mężczyzna zaginął pod koniec października na froncie w okolicach Chersonie. Kiedy jego ciało zostało przywiezione do Mościska, na ulicę tłumie wyszli mieszkańcy, którzy stworzyli korytarz wdzięczności "godny spotkania z bohaterem". Matusz, mimo że posiadał ukraińskie obywatelstwo i tam też się urodził się, miał polskie korzenie. Oboje jego rodzice są Polakami. W wojnie miał uczestniczyć niemal od samego początku napaści wojsk rosyjskich na Ukrainę. 

reklama

Natomiast w lipcu dotarła do nas informacja, że w trakcie walk zginął Tomasz Walentek, żołnierz, który zaciągnął się do Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy. Mężczyzna był weteranem misji w Kosowie i w  Afganistanie, zawodnikiem MMA i ratownikiem medycznym. Zginął podczas walk w Donbasie, wskutek ostrzału artyleryjskiego. Ratował rannych kolegów. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddzelow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama