W środę, po godzinie 11, TVP Info przestało nadawać. W pewnej chwili przerwany został program publicystyczny, po czym włączono blok reklamowy, a następnie na ekranach pojawił się serial "Korona Królów". Przestała również nadawać strona internetowa.
Stanowcza decyzja rządzących w sprawie publicznych mediów. KRRiT: "Rażące naruszenie prawa"
We wtorek Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W środę natomiast Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bartłomiej Sienkiewicz (PO) wydał komunikat, w którym poinformował o odwołaniu zarządu mediów publicznych.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100 proc. akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek
– czytamy w komunikacie Bartłomieja Sienkiewicza.
Maciej Świrski, szef propisowskiej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, stwierdził, że odwołanie Zarządów oraz Rad Nadzorczych mediów publicznych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest rażącym naruszeniem prawa. – Wyłączenie sygnału telewizyjnego i stron internetowych TVP Info jest aktem bezprawia i przypomina najgorsze czasy stanu wojennego – dodał. Politycy rządzącej koalicji odcinają się od takiej interpretacji. – Media publiczne będą w końcu publiczne, a nie polityczne. Koniec z mediami PiS-u – odpowiadają.
Tymczasem zamieszanie w TVP trwało. O godzinie 12.00, w TVP1, kiedy to powinno zostać nadane południowe wydanie Wiadomości, wyświetliła się niebieska plansza. Po 10 minutach wrócono do emisji i puszczono "Agrobiznes"
Politycy PiS: Mamy do czynienia z zamachem stanu
W budynku TVP przy ul. Woronicza 17 w Warszawie po godzinie 12.00 zaczęli się zjeżdżać politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wpuszczono również widzów "wyłączonej" telewizji publicznej, którzy mówili dziennikarzom, że odcięto ich od informacji, że "ich telewizja" przestała nadawać."Zamach stanu", "Skandal", "Precz z Tuskiem" – krzyczeli.
W budynku pojawił się również Piotr Zemła, nowy przewodniczący rady nadzorczej.
Po godzinie 13.00 do budynku przyjechał prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Po nim do gmachu TVP wszedł poseł Jacek Sasin. Jak stwierdził, "demokracja w Polsce już nie istnieje". – Wszystko, to co my robiliśmy, odbywało się zgodnie z prawem – przekonywał i przyznał, że w PiS mają plan, co teraz robić, ale na razie nie mogą go ujawnić.
Natomiast Rafał Grupiński, wicemarszałek Senatu z Platformy Obywatelskiej, który przez lata zajmował się tematyką mediów publicznych, stwierdził, że czas kontrolowania przez PiS TVP, Polskiego Radia i PAP to "8 lat szczucia, pogardy i partyjnej propagandy. To naprawdę koniec".
– Skończył się TVPiS. Kończy się propaganda i przychodzi normalność – dodała posłanka Nowoczesnej – Monika Rosa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.