Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Jak padł gol?
0:1 (64’) - Antonio Domínguez znalazł przed polem karnym swojego rodaka, Pirulo, a ten przyjął, poprawił sobie futbolówkę i pięknie zawinął po długim słupku. Trzeba przyznać, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Hiszpana, ale odkupił wszystkie nieudane zagrania tym strzałem.!reklama!
Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Pozostałe okazje
2’ - Christian Alemán dośrodkował na dalszy słupek z rzutu rożnego, a tam czyhał już Adam Deja. Zawodnik gospodarzy przyłożył nogę na 6. metrze od bramki ŁKS-u, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką.3’ - Znów w roli głównej Christian Alemán. Ekwadorczyk zebrał drugą piłkę po dośrodkowaniu Hiszpańskiego i bardzo niebezpiecznie uderzył na bramkę Malarza. Piłka trafiła w boczną siatkę, ale od tej lepszej strony z perspektywy fanów łódzkiego klubu.
9’ - Tym razem najsprytniejszy w polu karnym ŁKS-u okazał się Letniowski, ale jego strzał okazał się niecelny. Było to kolejne ostrzeżenie dla gości, którzy od początku meczu byli bardzo przestraszeni, wolniejsi, słabsi fizycznie od piłkarzy Arki Gdynia.
16’ - Po upływie kwadransa doczekaliśmy się pierwszego strzału na bramkę Daniela Kajzera. Z dużej odległości próbował Pirulo, ale golkiper gospodarzy pewnie złapał piłkę.
24’ - Znów Arka miała znakomitą okazję po rzucie rożnym. Tym razem na środku pola karnego pozycję do strzału głową znalazł Żebrowski. Zawodnik gospodarzy znów nie skierował jej jednak w światło bramki. ŁKS Łódź bardzo niefrasobliwie zachowuje się jednak przy stałych fragmentach gry.
27’ - Kapitalna akcja łodzian. Gryszkiewicz do Klimczaka, Klimczak do Trąbki, a ten zewnętrzną częścią stopy fantastycznie, miękko wyprowadził Ricardinho na pozycję „sam na sam” z Kajzerem. Brazylijczyk przegrał jednak ten pojedynek. Szkoda, bo akcja Ełkaesiaków naprawdę przepiękna.
36’ - Znakomitą interwencją popisał się Arkadiusz Malarz. Znów dośrodkowanie, ale tym razem z rzutu wolnego. Idealnie piłkę na głowę Marcjanika zagrywał Fabian Hiszpański. Golkiper ŁKS-u świetnie zachował się na linii, ale okupił to urazem. Na szczęście dla kibiców z Łodzi, doświadczony bramkarz szybko się pozbierał.
54’ - Z bardzo dalekiej odległości na bezpośredni strzał na bramkę ze stojącej piłki zdecydował się Maksymilian Rozwandowicz. Wyglądało to na niezbyt udane uderzenie, któremu brakowało mocy, ale Daniel Kajzer miał spore problemy z próbą pomocnika ŁKS-u.
63’ - Koronkowa akcja ŁKS-u z udziałem Gryszkiewicza i Ricardinho. Ten pierwszy podawał do Brazylijczyka, a napastnik ŁKS-u strzałem w krótki róg starał zaskoczyć się bramkarza. Kajzer sparował jednak futbolówkę na rzut rożny.
67’ - Szybko po bramce ŁKS-u mogła odpowiedzieć Arka. Fabian Hiszpański dośrodkował z prawego sektora boiska wprost na głowę Adama Dancha. Gracz gospodarzy zdołał oddać strzał, ale był on zbyt słaby, żeby pokonać Arkadiusza Malarza.
75’ - Znów dał o sobie znać Christian Alemán. Rosołek znalazł kolegę w polu karnym, ale Ekwadorczyk w dogodnej sytuacji główkował bardzo niecelnie.
80’ - Bardzo mocne uderzenie gracza Arki. Uderzał Adam Deja, z którego strzałem nie bez problemów, ale poradził sobie Arkadiusz Malarz.
83’ - Znów z rzutu wolnego próbował Adam Deja. Tym razem gracz gospodarzy próbował płasko pod murem, ale połapał się w tym wszystkim Malarz.
90’ - Ładnie w pole karne do Rosołka zagrał Alemán. Napastnik gospodarzy huknął z ostrego kąta, ale czujny był bramkarz ŁKS-u Łódź.
90+6’ - Rezerwowy Marcus da Silva stał w odpowiednim miejscu i czasie i huknął z pierwszej piłki po wybiciu Macieja Dąbrowskiego. Strzał gracza Arki Gdynia poszybował jednak wysoko nad poprzeczką. Fanom ŁKS-u na pewno mocniej zabiło serce.
Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Bohater meczu
To nie było najlepsze spotkanie hiszpańskiego pomocnika, ale w najważniejszym momencie pokazał, jak ważnym piłkarzem jest dla Łódzkiego Klubu Sportowego. Pirulo, bo o nim mowa przepięknie uderzył na bramkę w 64. minucie spotkania i zaprowadził swój zespół do finału baraży o PKO BP Ekstraklasę.
Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Wypowiedzi pomeczowe
- W pierwszej połowie Arka nas troszeczkę zdominowała. Mieliśmy problem z wyjściem, bo nie chcieliśmy kopać długich piłek, tylko grać od tyłu. W drugiej połowie było łatwiej, więc ogromnie cieszy to zwycięstwo. Została nam jeszcze jedna połowa przed własną publicznością, tak powiedziałem przed chwilą trenerowi. To nie jest udany sezon w naszym wykonaniu, wiele rzeczy nam nie wychodziło, ale przed tym spotkaniem powiedziałem, że dzisiaj mogło wyjść wszystko. W przerwie trener powiedział nam, żebyśmy zaczęli grać w piłkę, bo umiemy to robić - mówił na gorąco po ostatnim gwizdku, Arkadiusz Malarz.
- Chciałem w barażach trafić na Arkę, chciałem przyjechać do Gdyni, gdzie spędziłem kawał czasu. Bardzo się cieszę, że udało nam się przejść. Myślę, że w 1. połowie Arka miała dużą przewagę. Nie tylko ładna gra, nie tylko ładne momenty, ale w takich chwilach pokazujemy, że jesteśmy drużyną. Wielkie brawa dla moich kolegów, bo wykonali kawał dobrej roboty . Od teraz koncentrujemy się już tylko na Górniku i wychodzimy na wojnę - mówił z kolei Adam Marciniak.
Arka Gdynia - ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
0:1 - Pirulo 64'
Arka: Kajzer - Kasperkiewicz, Marcjanik, Danch, Letniowski - Deja, Hiszpański (da Silva 90’), Alemán, Valcarce (Siemaszko 76’), Żebrowski - Rosołek
ŁKS: Malarz - Dankowski (Wolski 59’), Moros, Marciniak, Klimczak (Dąbrowski 71’) - Rozwandowicz (Koprowski 85’), Domínguez (Tosik 86’), Trąbka, Pirulo, Gryszkiewicz - Ricardinho
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.