Piotr Szor potwierdził, że w klubie znajduje się dwóch piłkarzy, którzy zarazili się koronawirusem. Mowa tutaj oczywiście o Marcinie Robaku i Miłoszu Mleczko. Cała drużyna została objęta kwarantanną, która potrwać ma do 27 października. Z tego względu oczywiście widzewiacy nie zagrali dzisiaj spotkania z GKS-em Bełchatów. Kolejnym meczem Widzewa ma być spotkanie w Pucharze Polski z Legią Warszawa 30 października:
!reklama!
- Na ten moment mecz ten nie jest zagrożony, dlatego że kwarantanna ma się skończyć przed meczem z Legią. Nie wiemy oczywiście, kiedy dokładnie się skończy, ale na dzień dzisiejszy ten mecz pucharowy będziemy grali. Sytuacja natomiast jest na tyle dynamiczna, nie tylko w naszym klubie, ale także w pozostałych drużynach w polskich ligach, że może PZPN dojdzie do wniosku, że cała seria 1/16 Pucharu Polski zostanie przełożona - powiedział wiceprezes Widzewa.
Sytuacja pandemiczna w naszym kraju staje się z każdym dniem coraz bardziej nieciekawa. Zbigniew Boniek co prawda powiedział niedawno, że nie ma na razie żadnych planów zawieszenia rozgrywek, ale kto wie, jak rozwinie się sytuacja. Przypomnijmy, że w 9 kolejce Fortuna 1 Ligi znaczna część zespołów nie rozegrała planowo swoich spotkań:
- Możemy spodziewać się chęci kontynuacji rozgrywek, ponieważ tych terminów dużo później nie będzie. Nie ma możliwości zamknięcia teraz całej ligi na miesiąc czy dłuższy okres czasu. Ta pandemia się rozwija, wirus się nie wyciszy, a terminów do rozegrania meczów jest dramatycznie mało - powiedział Piotr Szor.
- Może być tak, że PZPN zdecyduje się wstrzymać rozgrywki 1 ligi na dwa tygodnie, żeby dać czas klubom na dokładne przebadanie zawodników, ewentualną kwarantannę dla wszystkich, aby wszyscy na boisko mogli wyjść zdrowi, przebadani, bezpieczni - dodał.
Sytuacja w zespole Widzewa na ten moment wydaje się opanowana. Oprócz wspomnianych Marcina Robaka i Miłosza Mleczko nie ma potwierdzonych w drużynie nowych przypadków wirusa. Piotr Szor nie obiecuje jednak, że sytuacja się nie zmieni:
- Mimo, że zawodnicy są objęci większymi restrykcjami no to trzeba pamiętać, że piłkarze mają rodziny, dzieci, które chodzą do szkół. W tej chwili nie czekamy na żadne wyniki, ale może się okazać, że za godzinę, któryś z zawodników zgłosi, że źle się czuje i wtedy będziemy musieli przeprowadzić test
W programie poruszona została również kwestia wyborów na stanowisko dyrektora ds. marketingu i sprzedaży. Prowadzący rozmowę z wiceprezesem Widzewa, Arkadiusz Stolarek przyznał, że nie rozumie głosu niektórych fanów, którzy krytykują rekrutowanie osoby na to stanowisko poprzez ogłoszenie:
- To nie jest jakiś wymysł z kosmosu. Mnie to zmartwiło, bo to nie są jakieś dziwadła. Wiadomo, że chciałoby się podkupować specjalistów z innych miejsc, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma i w tym momencie to nie jest jakieś uwłaczające dla klubu. Nie widzę nic złego w szukaniu pracowników do klubu przez portale, które do tego służą - powiedział Arkadiusz Stolarek
-Każdy może mieć prawo do własnej opinii w tej sprawie i każdy ma prawo będąc do tego osobą kompetentną do przeprowadzania tej rekrutacji w sposób, jaki uważa za słuszny. Widzew jest tak dużą marką, że samo to, że taka informacja gdzieś funkcjonuje w przestrzeni publicznej powoduje, że te CV będą spływały niezależnie od formy rekrutacji - dodał Piotr Szor.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.