Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy ŁKS nie dał rady pokonać notowanego o kilka oczek wyżej drużyny Widzewa. Tym samym czerwono-biali oddalili się od strefy spadkowej. Nie oznacza to, że po niedzielnym meczu mogę się tylko cieszyć. Za kilka dni okażę się, ile ich ten niedzielny mecz będzie kosztował.
Gorący doping, przyśpiewki, huk petard i środki pirotechniczne
Na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla Widzew pokonał ŁKS 2:0. Pierwsza bramka wpadła dopiero w drugiej połowie meczu (w 50 minucie meczu), co sprawiło, że wielu kibiców uważa, że mecz był raczej monotonnym widowiskiem. Kolejna bramka wpadła niemal w ostatnich minutach spotkania.Więcej na ten temat przeczytacie w artykule: 70. derby Łodzi. Już wszystko jest jasne. Sprawdź wynik i zobacz zdjęcia kibiców [GALERIA]
Zdaniem niektórych osób, które na żywo oglądały derby, w pewnych momentach więcej działo się na trybunach niż na murawie. W strefie, gdzie znajdowali się zapaleni kibice, nie można było nie zauważyć, widowiskowej oprawy. Były przyśpiewki, gorący doping, ale także huk petard oraz odpalone środki pirotechniczne, przez które sędzia Szymon Marciniak aż dwukrotnie musiał przerywać mecz, ponieważ nad stadionem pojawił się dym, który znacznie ograniczał widoczność.
Dodajmy, że race odpalili miłośnicy obu drużyn. Wiadomo, że takie zachowanie nigdy nie przechodzi bez echa. Jak nas informował już wczoraj sierż. szt. Maksymilian Jasiak, funkcjonariusze będą ustalać, kto wniósł i odpalił niedozwolone środki. Poza tym, sprawą w środę zajmie się Komisja Ligi, czyli niezależny organ rozstrzygający w kwestiach dyscyplinarnych związanych z rozgrywkami Ekstraklasy i jej Klubami.
Komisja Ligi zadecyduje o karze dla łódzkich drużyn
Dominik Mucha, z Biura Prasowego PKO Bank Polski Ekstraklasy, wyjaśnia, że nie ma znaczenie, że gospodarzem meczu był ŁKS, Widzew również musi liczyć się z konsekwencjami, ponieważ jest odpowiedzialny za swoich kibiców.Przypomnijmy, że podczas 69. derbów również odpalono środki pirotechniczne, przez co sędzia musiał przerwać mecz na łącznie dziesięć minut. Dodajmy, że medycy musieli udzielić pomocy kilku kibicom, na których spadły resztki odpalonych środków pirotechnicznych. Wówczas Decyzją Komisji Ligi Widzew Łódź został ukarany kwotą 30 tys. zł z powodu niekontrolowanego użycia pirotechniki w trakcie meczu derbowego. - Komisja uwzględniła okoliczności przedstawione przez Klub, ale kolejna taka sytuacja będzie skutkować radykalnym zaostrzeniem kar - informował wówczas Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa.
W tym roku komisja może podjąć jeszcze jeden wątek. Jak zauważył dziennikarz Maciej Szcześniewski w biało-czerwonym sektorze powieszono flagę moskiewskiego klubu. Czy tak stanie, dowiemy się jednak dopiero po środowym posiedzeniu.
Rafał Smoliński dziennikarz Sportowych Faktów, w swoim artykule, stwierdził, że grupa sympatyków Widzewa nie popisała się takim zachowaniem. - Mówimy o fladze CSKA Moskwa, czyli centralnym klubie wojskowym z rosyjskiej stolicy. To jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w tym kraju. Wielokrotny mistrz ZSRR i Rosji - zauważa.
Przypomnijmy, że agresji Rosji na Ukrainę kluby z tego kraju zostały wykluczone z rozgrywek pod egidą UEFA. Do tego reprezentacja Rosji nie może uczestniczyć w kwalifikacjach do Euro czy mistrzostw świata. Szokujące jest więc to, że flaga CSKA znalazła się na trybunach podczas meczu polskiej ekstraklasy. Część sympatyków Widzewa ma układ z rosyjskimi kibicami. W przeszłości zdarzało się, że fani obu zespołów wspierali się nawzajem, np. podczas występów moskiewskiej ekipy w europejskich pucharach - informuje dziennikarz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.