Pierwszego seta można śmiało uznać za podsumowanie całego spotkania. Łodzianki zaczęły od prowadzenia 4:0, by zaraz je stracić i pozwolić rzeszowiankom do doprowadzenie do remisu 4:4. Później znowu otrząsnęły się Ełkaesianki i prowadziły dość bezpiecznie 10:6. Developres jednak nie odpuszczał. Lisice długo goniły łódzki zespół i ostatecznie dopadł go przy stanie 21:21. Trzy punkty z rzędu stracone przez biało-czerwono-białe zadecydowały o porażce ŁKS-u w pierwszej partii 23:25.
W drugim secie ogromny charakter pokazał ŁKS. Wiewióry przegrywały już 7:13, ale w późniejszej fazie seta ŁKS miał kilka kilkupunktowych serii, w tym tę na samym końcu kiedy zdobył 6 punktów z rzędu i wygrał 25:19. W kolejnym secie padł taki sam wynik, tyle że dla gospodyń, które ponownie wróciły na prowadzenie 2:1. Trzecia partia bardzo podobna do pierwszej. Dreszczowiec na styku, ale tym razem z happy endem dla łódzkich Wiewiór, które wygrały bardzo ważną partię 25:23.
Decydować o zwycięstwie miał tie-break. Od prowdzenia zaczęły Ełkaeianki, ale nad kreską utrzymały się tylko przez chwilę. Później do głosu doszły Lisice, które grały spokojnie i pewnie. Developres SkyRes Rzeszów wygrał ostatecznie 15:11 i cały mecz 3:2.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.