Widzew Łódź ma podejmować jutro GKS Bełchatów w zaległym spotkaniu 10 kolejki Fortuna 1 Ligi. Spotkanie nie odbyło się w planowanym terminie 23 października ze względu na kwarantannę, którą objęta była cała pierwsza drużyna łódzkiego klubu.
!reklama!
W ubiegły poniedziałek zawodnicy Enkeleida Dobiego wrócili do treningów. Albański szkoleniowiec miał do dyspozycji jednak zaledwie trzynastu piłkarzy, w tym jeden bramakrz. Jest to zdecydowanie za mało biorąc pod uwagę jeszcze przerwę i brak rytmu meczowego u piłkarzy Widzewa, którzy ostatnie spotkanie rozegrali 17 października z Górnikiem Łęczna.
- Staraliśmy się w tym czasie przede wszystkim nadrobić zaległości związane z przymusową przerwą w treningach. Przez kwarantannę straciliśmy cały poprzedni mikrocykl treningowy. Dlatego w ostatnich dniach skupialiśmy się na odzyskaniu odpowiedniego czucia piłki przez tych piłkarzy, którzy byli do dyspozycji. Nie jest to jednak łatwa sytuacja. Jest nas bardzo mało, a już we wtorek mamy zagrać następny mecz - powiedział Enkeleid Dobi
W obozie przeciwnika z kolei trener Marcin Węglewski ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy na treningach. Piłkarze w czerwono-biało-czerwonych barwach z pewnością zrobią wszystko, aby wygrać spotkanie, jeśli do takiego dojdzie, ale przy tak nierównych siłach będzie o to bardzo ciężko, jeśli oczywiście nie dojdzie do kolejnego przełożenia spotkania, co cały czas jest możliwe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.