Piłkarze Stali Mielec w weekend odpoczywali, bo ich starcie z ŁKS-em Łódź zostało przełożono z powodu obfitych opadów śniegu. Widzew Łódź przegrał na własnym stadionie z Radomiakiem Radom i piłkarze tego klubu liczyli na to, że "odkują się" w Fortuna Pucharze Polski.
PGE FKS STAL MIELEC - WIDZEW ŁÓDŹ : (0:1)
Bramka:
0:1 - Imad Rondić 38'
1:1 - Krzysztof Wołkowicz 69'
1:2 - Jordi Sanchez 84'
Po pierwszej połowie w zdecydowanie lepszym nastroju byli piłkarze Widzewa, a także kibice tego zespołu. Wszystko przez gola, którego autorem był Imad Rondić. Trener Kamil Kiereś w kolejnych 45 minutach wprowadzał na murawę nowych zawodników i to właśnie oni dali impuls do ataków. Z przodu swoje robił Ilya Szkurin, a do wyrównania doprowadził Krzysztof Wołkowicz, który najlepiej zachował się w polu karnym i przejął piłkę źle wybitą przez Juana Ibiza.
W 84 minucie Mateusz Matras dał się ograć w dziecinny sposób i Jordi Sanchez znalazł się w sytuacji sam na sam Konradem Jałochą. Ograł bramkarza Stali i skierował futbolówkę do siatki. Stal rzuciła się do ataków i w 94 minucie Jałocha powędrował w pole karne gości, piłka trafiła pod nogi byłego "eŁkaesiaka" Michała Trąbki. Pomocnik Stali uderzył mocno, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce i to Widzew awansował do – pierwszy raz od 21 lat – ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.