Pierwsza połowa mogła się podobać. Obie drużyny stworzyły kilka groźnych sytuacji, jednak nikomu nie udało się skierować piłki do siatki.
ŁKS Łódź kontra Wisław Płock
W grze płocczan początkowo widać było dużo nerwowości i to ŁKS kontrolował grę. W polu karnym gospodarzy groźnie zrobiło się w końcówce pierwszej połowy. Wzdłuż bramki zagrywał Jimenez, ale nikt tego nie przeciął i skończyło się na strachu.Do szatni oba zespoły udały się przy bezbramkowym remisie.
ŁKS zmarnował jedenastkę
W drugiej odsłonie ciekawie zrobiło się w 60. minucie. Wiślacy długo rozgrywali piłkę, w końcu dośrodkował ją Pacheco, a pięknym uderzeniem umieścił ją w bramce Pomorski.Gra podopiecznych Dziółki nie układała się tak jakby tego chcieli, ale los uśmiechnął się do nich w 78. minucie.
Sfaulowany w polu karnym został Husein Balić i biało-czerwono-biali stanęli przed kapitalną szansą by zdobyć upragnionego gola. Do wapna podszedł Pirulo i…nie trafił w bramkę.
ŁKS: Bobek – Dankowski, Gülen, Wiech, Głowacki – Kupczak, Pirulo, Wysokiński, Pirulo, Arasa – Feiertag
Wisła: Gostomski – Haglind-Sangre, Edmundsson, Misiak – Hiszpański, Pacheco, Jimenez, Kun, Brzozowski – Krawczyk, Sekulski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.