Widzew Łódź podejmował Puszczę Niepołomice
Podopieczni Janusza Niedźwiedzia bardzo dobrze weszli w mecz. Widzew grał agresywnie i wydawało się, że gol dla łodzian jest tylko kwestią czasu. Było to jednak złudne, bo na prowadzenie cudownym uderzeniem gości wyprowadził Artur Siemaszko. 26-latek pięknie zawinął futbolówkę, która wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Henricha Ravasa.Widzew starał się odpowiedzieć, ale Puszcza nie pozwalała na zbyt dużo gospodarzom.
Podopieczni Janusza Niedźwiedzia ocknęli się w 35. minucie i to jak. Jordi Sánchez zgrał piętką do Frana Álvareza, a ten genialnym strzałem zdjął pajęczynę w bramce Puszczy.
Tuż po zmianie stron Bartłomiej Pawłowski oddał ciekawe uderzenie, ale golkiper Puszczy poradził sobie z jego uderzeniem. Gwiazda Widzewa błysnęła po raz kolejny w 55. minucie. Pawłowski ruszył lewym skrzydłem, zgrał futbolówkę w pole karne, tam pod nogami przepuścił ją Fran Álvarez, a całość precyzyjnym uderzeniem wykończył Patryk Stępiński.
Puszcza Niepołomice szukała swoich szans, aby doprowadzić do remisu. W 85. minucie z kolei to Widzew powinien podwyższyć prowadzenie, ale z bliskiej odległości jego strzał obronił Komar. Co się odwlecze to nie uciecze. W doliczonym czasie gry Widzewiacy wyszli z szybką kontrą trzech na dwóch, którą szczęśliwie wykończył Andrejs Ciganiks. Okazało się, że było to bardzo ważne trafienie, bowiem w 99. minucie Ravasa sprytnym strzałem głową pokonał Kidrič.
Widzew Łódź 3:2 Puszcza Niepołomice
0:1 – Artur Siemaszko 8′
1:1 – Fran Álvarez 35′
2:1 – Patryk Stępiński 55′
3:1 – Andrejs Ciganiks
3:2 – Rok Kidrič
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.