Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka mają zamiar zaliczyć w niedzielę drugą wygraną z rzędu i kontynuować batalię o awans na zaplecze PKO Ekstraklasy. Łodzianie liderują w II lidze z dorobkiem 51 punktów mając trzy oczka przewagi nad drugim GKS-em Katowice. Widzew w środę okazał się lepszy od Garbarni Kraków wygrywając na wyjeździe 3:1 (1:1) i tym samym, w końcu zgarnął komplet punktów od momentu powrotu do ligowego grania.
!reklama!
Czerwono-Biało-Czerwoni potwierdzili w drugiej połowie swoje aspiracje i wbili rywalowi dwie bramki, które dały łodzianom w ostatecznym rozrachunku długo wyczekiwane zwycięstwo.
- Dla nas najistotniejsze jest to, żeby meczem z Lechem podkreślić, że wracamy na właściwe tory. Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie w Krakowie, ale ono nie będzie o niczym świadczyć, jeżeli nie będziemy w stanie tego potwierdzić w niedzielę w meczu z rywalem z Poznania. Jesteśmy bardzo skoncentrowani. Będzie w końcu trochę publiczności na meczu. To też jest dla nas bardzo ważne. Chcemy ten mecz wygrać, ale żeby to zrobić, trzeba zagrać z bardzo dużą determinacją i podejść do tego spotkania z zaangażowaniem, bo nie ma już czasu na błędy. Musimy sobie udowodnić, że potrafimy wygrywać u siebie – powiedział przed meczem trener Marcin Kaczmarek.
Przez ostatnie dni, widzewiacy trenowali inaczej niż zwykle ze względu na duże natężenie spotkań. Łodzianie będą rozgrywać w niedzielę już trzeci mecz w przeciągu ośmiu dni, w związku z tym sztab szkoleniowy musiał zmodyfikować plany treningowe. Zespół został podzielony na dwie grupy, ci zawodnicy którzy grali ostatnio więcej mieli mniejsze obciążenia od tych, którzy pojawili się na murawie w mniejszym przedziale czasowym.
Do zdrowia powrócił już ostatnio kontuzjowany Marcel Pięczek i jest brany przez trenera Marcina Kaczmarka pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z rezerwami Lecha Poznań. Żaden z piłkarzy, którzy znajdowali się w kadrze Widzewa na ostatnie spotkania nie narzeka na urazy i nie musi pauzować za nadmiar żółtych kartek.
Lech II Poznań zajmuje 12. lokatę w tabeli z dorobkiem 34 punktów. Drużyna prowadzona przez trenera Rafała Ulatowskiego ma trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. Od momentu wznowienia rozgrywek rezerwy Kolejorza aż trzykrotnie podzieliły się punktami z rywalami i raz wygrały. Poznaniacy okazali się lepsi od Pogoni Siedlce wygrywając 2:1, z kolei w minioną środę zremisowali z Elaną Toruń 2:2. W drugim zespole Lecha występuje wielu utalentowanych młodych graczy, którzy co raz śmielej pukają do pierwszego zespołu, towarzyszą im również tacy doświadczeni gracze jak Grzegorz Wojtkowiak czy Tomasz Cywka.
Faworytem tego spotkania są łodzianie, jednak muszą oni mieć się na baczności, aby w niedzielę nie zaliczyć kolejnej wpadki. Tym bardziej, że na obiekcie przy al. Piłsudskiego w końcu pojawią się kibice. Widzew czeka na zwycięstwo na własnym terenie od ponad pół roku. Ostatni raz podopieczni trenera Marcina Kaczmarka ograli na swoim stadionie Bytovię Bytów 4:0 pod koniec listopada ubiegłego roku.
Kiedy obie drużyny spotkały się w poprzedniej rundzie, górą był Widzew, który wygrał z rezerwami Lecha 2:1 po bramkach Mateusza Możdżenia i Christophera Mandiangu. Jakim wynikiem zakończy się rywalizacja zamykająca 27. kolejkę?
Widzew Łódź – Lech II Poznań
Niedziela, 21 czerwca, godz. 19.10
Stadion Miejski, al. Piłsudskiego 138, Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.