Brak rozstawienia i ucieczka selekcjonera
Większość kibiców nie potrafiła pojąć dlaczego Paulo Sousa w meczu, którego stawką było rozstawienie w barażach nie desygnował do gry m.in. Roberta Lewandowskiego. Polska przegrała wówczas z Węgrami i przed losowaniem istniało ryzyko, że trafimy na najmocniejszych przeciwników. Po losowaniu sytuacja się uspokoiła, bowiem spośród możliwych drużyn, trafiliśmy naprawdę nie najgorzej. Podopieczni wtedy jeszcze Paulo Sousy mieli w półfinale zmierzyć się z Rosją, a w decydującym meczu o awans na mundial, po ewentualnym awansie mieliśmy spotkać się ze zwycięzcą pary Szwecja-Czechy.Później okazało się, że portugalski selekcjoner mówiąc krótko zadrwił sobie z naszej kadry i na 3 miesiące przed kluczowym okresem naszej kadry, Paulo Sousa zdecydował się rozwiązać umowę z PZPN-em i przyjąć lukratywny kontrakt w Rio de Janeiro, gdzie został trenerem Flamengo. Inni powiedzą natomiast, że takie jest po prostu życie, bowiem Portugalczyk poszedł na lepiej płatne stanowisko. Cóż, tak bywa.
2 miesiące przed pierwszym spotkaniem wciąż nie wiedzieliśmy kto podejmie się tego karkołomnego zadania i poprowadzi naszą reprezentację w barażach. Później nowy prezes PZPN, Cezary Kulesza zadecydował, że misję tę powierzy Czesławowi Michniewiczowi.
Rosyjska agresja na Ukrainę i wyrzucenie Rosji z barażów
Kolejne wydarzenia to już niestety bardzo przykre wydarzenia, które trwają do dziś. 24 lutego, czyli niespełna miesiąc przed meczem Polaków z Rosjanami w Moskwie, Rosja na rozkaz Władimira Putina zaatakowała inne suwerenne państwo, Ukrainę. Dziś mijają dokładnie 4 tygodnie od rosyjskiej agresji, w której wciąż giną niewinni ludzie. Dlaczego o tym wspominamy w tym tekście? FIFA, bardzo niechętnie, ale pod naciskiem opinii publicznej, ugięła się i wykluczyła wyrzuciła rosyjską federację z rywalizacji na arenie międzynarodowej. Decyzja ta oznaczała, że Polacy otrzymali walkowera i automatycznie przeszli do finału baraży, gdzie czekają już na Szwedów lub Czechów. Dotyczyło to także rosyjskich klubów w rozgrywkach europejskich. Tak przecież do ćwierćfinału Ligi Europy awansował RB Lipsk kosztem wyrzuconego z rozgrywek Spartaka Moskwa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.