Magda gra dalej!
Drugi dzień US Open przyniósł kilka niespodzianek. Dla nas najprzyjemniejszą był udany rewanż, jaki wzięła Magda Linette pokonując Astrę Sharma w dwóch setach 6:3 i 6:4. Jednak nie był to wcale tak łatwy mecz, jakby się mogło wydawać. Australijka (obecnie 89 w rankingu WTA), to zawodniczka doświadczona. W styczniu pokonała w Bogocie naszą poznaniankę także w dwóch setach. Oczywiście, dziś Magda jest w nieco innym miejscu swojej tenisowej kariery. Wygrana w turnieju Bronx Open dała jej dużo pewności siebie. Na korcie była spokojna i punktowała przeciwniczkę, która popełniła dwukrotnie więcej niewymuszonych błędów. Poznanianka nie pozwoliła się też przełamać, a sama wykorzystała jedną z czterech takich okazji i w ósmym gemie wyszła na prowadzenie 5:3, by po dłuższej chwili w końcu rozstrzygnąć pierwszą partię na swoją korzyść.W drugiej odsłonie meczu Magda przełamała Sharmę już w pierwszym gemie, ale powiedzieć, że spokojnie dowiozła zwycięstwo do końca, to nic nie powiedzieć, ponieważ po drodze musiała bronić się przed przełamaniem w czwartym gemie. Potem było już lepiej i gdy wszystko wydawało się być pod kontrolą i miało się skończyć za moment, ponieważ poznaniance wystarczyło „tylko” utrzymać własne, bardzo przyzwoicie tego dnia funkcjonujące, podanie, nagle Australijka zaczęła grać lepiej. Nie mając nic do stracenia, trafiała raz za razem w linię, a po agresywnych returnach zrobiło się nagle od strony Magdy 0:40 i potrójna szansa na przełamanie. Kiedy kibice zastanawiali się z pewnością, czy przypadkiem nie powróci jakiś koszmar sprzed miesięcy i nagle z wygranego meczu zrobi się coś niedobrego, Magda pokazała jak zachowują się w takich sytuacjach mistrzynie. Po prostu wygrała kolejnych pięć piłek z rzędu i awansowała do drugiej rundy turnieju. Zatem rewanż w pełni się udał. Gratulacje!
W czwartek nie będzie jednak łatwo, ponieważ po przeciwnej stronie kortu stanie niedawna liderka rankingu WTA – Naomi Osaka, która broni w tym roku tytułu. Właśnie dlatego, że jeszcze go nie obroniła, w notowaniach live spadła "wirtualnie"na czwarte miejsce, ponieważ do obrony ma jeszcze ponad 1900 punktów. Oby Magda miała w przyszłości podobne zmartwienia, po wygraniu turnieju Wielkiego Szlema. A może stać ją na kolejną niespodziankę jeszcze w tym roku? Po dzisiejszym zwycięstwie jest obecnie 44-tą rakietą na świecie i pierwszą rakietą w Polsce, bo wyprzedziła właśnie ponownie Igę Świątek.
Osaka męczyła się niemiłosiernie z Rosjanką Blinkową (84), ale w końcu wygrała w trzech setach po 2,5 godzinach gry. Zatem jest jakiś punkt zaczepienia, ponieważ poznanianka gra jednak bardziej równo i wydaje się być zawodniczką lepszą od Blinkowej, choć tenis kobiecy jest nieprzewidywalny, a o wszystkim może też zadecydować dyspozycja dnia.
Były dziś niespodzianki
Dzisiaj mieliśmy również kilka niespodzianek. Wprawdzie czołowe rakiety w kobiecym tenisie wyszły ze spotkań obronną ręką, ale prócz Japonki Osaki, problemy miały S.Halep i K.Woźniacka, które także wygrywały swoje spotkania 2:1 – Woźniacka z Chinką Y.Wang (50), z którą przegrała pierwszego seta 1:6, a Simona Halep ze 135 rakietą rankingu - N.Gibbs, która do turnieju, podobnie jak nasz Kamil Majchrzak dostała się jako lucky loser. Odpadła natomiast G. Muguruza z Amerykanką A.Riske. Nie poradził sobie z Rosjaninem A.Rublowem (43) niedawny rywal Huberta Hurkacza z Cincinnati – Grek S.Tsitsipas (7) przegrywając w setach 1:3.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.