Pojedynek Karoliny Owczarz oraz Aleksandry Roli był piątą walką sobotniego wieczoru. Cztery wcześniejsze rywalizacje kończyły się już w pierwszych rundach, więc przed jedyną walką kobiet tego wieczoru oczekiwania były bardzo wyrównane.
Już od początku pierwszej rundy pojedynku widać było próby sprowadzenia walki do parteru przez Rolę. Po krótkiej wymianie ciosów po początkowym gongu mieszkająca na co dzień w Warszawie zawodniczka próbowała obalić łodziankę. Starania te nie przyniosły jednak zamierzonego efektu, a walka przeniosła się w klincz pod siatką. Co ważne, obie panie zlokalizowane były nieopodal narożnika Owczarz, dzięki czemu to łodzianka miała większe wsparcie w czasie rzeczywistym. Po około trzech minutach spędzonych pod siatką sędzia ringowy zdecydował o przeniesieniu walki na środek oktagonu. Po wznowieniu pojedynku Rola od razu sprowadziła Owczarz do parteru. Ostatnia minuta walki to jednak pełna kontrola pozycji w wykonaniu łodzianki.
Początek drugiej rundy pojedynku wyglądał niemal bliźniaczo do końca pierwszej. Szybkie sprowadzenie do parteru w wykonaniu Roli i spryt Owczarz pozwolił łodziance na zdobycie lepszej pozycji, pomimo leżenia na plecach. Niemalże od razu trenująca w łódzkim Shark Top Team Owczarz rozpoczęła próbę założenia gilotyny. Dźwignię udało się dopiąć, ale heroiczna obrona Roli pozwoliła jej się z niej wydostać. Na półtorej minuty przed końcem drugiej odsłony spotkania sędzia ringowy podniósł walkę do stójki. Aleksandra Rola nic sobie z tego nie robiła i od razu sprowadziła walkę do swojej nominalnej płaszczyzny. Jak się okazało, był to największy błąd urodzonej w Łęcznej zawodniczki. Karolina Owczarz od razu przystąpiła do ataku i założyła swojej rywalce balachę. Sprytne obejście pozwoliło Roli wydostać się z dźwigni, ale oddanie pozycji pozwoliło założyć łodziance trójkąt. Rola po dopięciu dźwigni nie miała już dużego wyjścia, musiała odklepać.
Tym samym to Karolina Owczarz okazała się lepsza. Dla podopiecznej trenera Łukasza Zaborowskiego było to trzecie zwycięstwo w trzeciej walce w barwach KSW. Aleksandrze Roli pozostało jedynie przełknięcie goryczy porażki i pocieszenie się srebrnym pucharem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.