reklama
reklama

Napastnik Widzewa nie owija w bawełnę: „Tak się meczów nie wygrywa”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Napastnik Widzewa nie owija w bawełnę: „Tak się meczów nie wygrywa” - Zdjęcie główne

Łódź. Sport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiłkarze Widzewa znów nie zdołali zwyciężyć i w środę zrównali się punktami z Górnikiem Łęczna. Gra lidera pozostawiała wiele do życzenia, łodzianie zamiast pewnie ograć rywala, tylko z nim zremisowali. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka nie byli zadowoleni po zakończeniu meczu.
reklama

W minioną niedzielę Rafał Wolsztyński ustrzelił hat-tricka w przegranej rywalizacji z Górnikiem Polkowice 3:4. Bardzo dobra dyspozycja 25-latka w tamtym spotkaniu sprawiła, że trener Marcin Kaczmarek zdecydował się w środę na grę dwoma napastnikami.

!reklama!

Wolsztyński tworzył duet snajperów wraz z powracającym po kartkowej pauzie Marcinem Robakiem. Ich współpraca w meczu z Elaną Toruń wyglądała całkiem nieźle, ale tym razem zdobywca 9 bramek w tym sezonie, nie zdołał powiększyć swojego dorobku strzeleckiego i opuścił murawę w 74. minucie gry. Napastnik nie krył zdenerwowania po końcowym gwizdku.  

- Nie potrafimy złożyć pół składnej akcji w trakcie meczu i bazujemy tylko na wywalczeniu stałych fragmentów gry. W tym upatrujemy szczęścia, a tak się meczów nie wygrywa. Jak się nie stwarza sytuacji bramkowych, to nie da się zwyciężyć. Jak mamy wygrywać, skoro nie jesteśmy w stanie stworzyć sobie okazji ani z gry, ani ze stałego fragmentu? Musimy w końcu przestać gadać, a pokazać charakter na boisku – powiedział sfrustrowany Rafał Wolsztyński.

reklama

W rywalizacji z Elaną miejsce kontuzjowanego Huberta Wołąkiewicza na środku obrony zajął Sebastian Rudol. Stoper Widzewa mimo ostatnich niepowodzeń drużyny cały czas wierzy w awans do Fortuna 1 Ligi.

- Po raz kolejny nie zagraliśmy dobrego meczu. Fakty są takie, że w tym tygodniu mamy kolejny spotkanie i dalej siedzimy na fotelu lidera, ale musimy zmienić naszą grę, jeśli nie chcemy z niego spaść. Chciałem, by drużyna dziś wygrała i zachowała czyste konto. Niestety, w życiu nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli i sobie wyobrażali. Jednak na pewno się nie poddam, bo nie taki jest mój charakter i wiem, że wszyscy w naszej szatni myślą podobnie - skomentował 25-latek.

Czerwono-Biało-Czerwoni już w niedzielę będą mieli okazję na rehabilitację za ostatnie kiepskie wyniki. Widzew zmierzy się w Siedlcach z tamtejszą Pogonią. Jeśli łodzianie nie zgarną w tej rywalizacji trzech oczek, to sprawa awansu może bardzo się pokomplikować. Miejmy nadzieję, że widzewiacy wrócą na zwycięskie tory i tak jak zapowiadają, pokażą charakter na boisku.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama