Napastnik Widzewa odchodzi do innego pierwszoligowca. Gdzie będzie grać?

Były już gracz czterokrotnego mistrza Polski zdecydował się na zmianę otoczenia. Przemysław Banaszak od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Górnika Łęczna. Dla 23-latka to powrót do Dumy Lubelszczyzny po 1,5 miesiąca przerwy. 

!reklama!

Banaszak był wypożyczony przez ostatni sezon z Widzewa do Górnika. Trener Kamil Kiereś korzystał z usług swojego podopiecznego 17 razy. Napastnik zdołał się odwdzięczyć szkoleniowcowi zdobywając pięć bramek, a trzy z nich strzelił w końcówce rundy wiosennej. Po zakończeniu umowy wypożyczenia, Banaszak automatycznie wrócił do Widzewa. Górnik chciał od razu wykupić 23-latka, jednak łodzianie nie chcieli wzmacniać głównego rywala w walce o awans swoim zawodnikiem, co wydaje się jak najbardziej zrozumiałym posunięciem. Tuż przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu Fortuna 1 Ligi, Czerwono-Biało-Czerwoni zmienili trenera. Enkeleid Dobi zdecydował się zaprosić na treningi Banaszaka i ocenić jego umiejętności na żywo. Napastnik trenował z łodzianami od początku przygotowań i wystąpił w sparingu przeciwko Pogoni Grodzisk Mazowiecki, zdobywając nawet jedną z bramek z rzutu karnego.

Przemek, życzymy powodzenia w dalszej karierze!https://t.co/L6kLcI0HhK

— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) August 14, 2020

Gdy do Widzewa trafił Karol Czubak, czyli snajper, który w minionym sezonie na drugoligowym froncie popisał się znakomitą skutecznością (zdobył 18 bramek - to trzeci najlepszy wynik w lidze) sztab szkoleniowy Widzewa zdecydował, że nie będą potrzebować w kadrze Przemysława Banaszaka. 23-latek musiałby walczyć o pozycję z Robakiem, Wolsztyńskim, Czubakiem, Prochownikiem i powracającym po kontuzji Kitą.

Nieoficjalnie wiadomo, że nowy nabytek Górnika Łęczna był ostatni w hierarchii napastników u albańskiego szkoleniowca. Snajper związał się z łęcznianami umową obowiązującą przez okres trzech lat.