Wczorajsze spotkania w łódzkiej Atlas Arenie według przewidywań ekspertów miały reprezentować dość niewielki potencjał emocjonującej gry w grupie B, która rozgrywa tu swoje mecze. Zarówno starcie Ukrainek z Włoszkami, jak i Słowenii z Portugalią się w ten schemat wpisało.
Najpierw zagrały ze sobą drużyny bez wygranej na turnieju – Słowenia i Portugalia. Jakikolwiek poziom prezentowały tylko te pierwsze, które wygrały pewnie 3:0 (25:21, 25:20: 25:9). Ciężko tu jednak wyróżniać konkretne zawodniczki – choć u zwyciężczyń najlepsze wydawały się być Lana Scuka oraz Tina Grudina.
Drugie spotkanie wyglądało niemal identycznie jeśli chodzi o wynik – Włoszki ograły Portugalki, także w 3 setach – do 16, 18 i 10. Tu jakości siatkarskiej było więcej – zwłaszcza u wygranych, gdzie aż 6 asów serwisowych zaprezentowała Paola Egonu, a przyjęciem na poziomie 75% popisała się Monica De Gennaro.
Dziś do gry wraca reprezentacja Polski, która wczoraj trenowała i odpoczywała mentalnie. Nasze zawodniczki zagrają z Ukrainą, a Jacek Nawrocki ma ostatni moment, żeby przygotować wszystko pod dwa największe wyzwania dla naszych zawodniczek w fazie grupowej – mecze z Belgią i Włochami.
- Mam przygotowany plan, ale będę go ukrywał i czekał do końca – stwierdził szkoleniowiec. - Zaskoczenie z brakiem Magdy Stysiak na Słowenki zadziałało, zobaczymy, jak będzie z kolejnymi ewentualnymi zmianami. Jesteśmy gotowi, a odpoczynek jeszcze nieco nam pomógł.
Polki rozpoczną spotkanie o 20:30, a 3 godziny wcześniej zapowiada się dość ciekawe starcie między niepokonanymi Belgijkami i Włoszkami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.