Już pierwsza kwarta pokazała, kto w sobotnie popołudnie jest lepiej dysponowany. Zawodnikom z Warszawy wychodziła praktycznie każda akcja. Szybkie ciosy i mocna gra w obronie zaskoczyły podopiecznych trenera Zycha, którzy wydawali się bezradni.
W drugą kwartę lepiej weszli goście z Łodzi. Dobry start łodzian zdawał się wytrącić z rytmu zawodników z Warszawy. Po kilku dobrych atakach gości gospodarze jednak wrócili do swojej znakomitej dyspozycji z pierwszej kwarty, przez co nie dawali łodzianom zbyt dużo szans na zdobycze punktowe.
Trzecia kwarta to bezsprzeczny popis łodzian. Podopieczni trenera Zycha złapali wiatr w żagle, dzięki czemu zniwelowali stratę do Dzików.
Czwarta kwarta to historia pościgu, w którym zabrakło naprawdę niewiele. Łodzianie zdołali zniwelować przewagę rywali do pięciu punktów, ale na ostatniej prostej zabrakło szczęścia. Na ostatnie 5 minut tej odsłony spotkania gospodarze wrócili do swojej gry, dzięki czemu odskoczyli łodzianom, powiększając przy tym swoją przewagę.
Najlepszym zawodnikiem w łódzkiej drużynie bez dwóch zdań był Bartłomiej Dróżdź.
Następnym spotkaniem koszykarzy ŁKS-u będzie starcie z AZS UJK Kielce. Mecz odbędzie się w sobotę (05.10) w hali przy ulicy Styrskiej w Łodzi.
Dziki Warszawa – ŁKS AZS UŁ SG Łódź 83:64 (28:11; 17:18; 12:21; 26:14)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.