Z SMS-u do Widzewa Łódź
Marcel Pięczek to zawodnik, który trafił na al. Piłsudskiego w 2016 roku ze Szkoły Mistrzostwo Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi. W sezonie 2017/18 rozegrał w pierwszym zespole Widzewa 27 minut na poziomie 3. ligi. Nie miał wówczas skończonych 18 lat.!reklama!
Po awansie czterokrotnego mistrza kraju do 2. ligi, Marcel Pięczek grał już dużo częściej w łódzkim zespole. Lewy obrońca zaliczył wówczas 17 spotkań w pierwszej jedenastce zespołu prowadzonego przez Radosława Mroczkowskiego, a później Jacka Paszulewicza.
Kolejny sezon przyniósł już mniej minut lewemu obrońcy. Pod skrzydłami Marcina Kaczmarka, Pięczek rozegrał w wyjściowym składzie jedynie 13 meczów, a siedmiokrotnie został wprowadzany z ławki. Łącznie Marcel Pięczek rozegrał w lidze prawie 300 minut mniej niż w poprzednich rozgrywkach. W obu spotkaniach Pucharu Polski, w których czerwono-biało-czerwoni mierzyli się ze Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa, zawodnik nie rozegrał ani minuty.
Brak minut u nowego trenera Widzewa Łódź
Po awansie Widzewa na zaplecze ekstraklasy i przejęciu pałeczki przez Enkeleida Dobiego, Marcel Pięczek nie widniał w planach albańskiego szkoleniowca. Przez całą rundę jesienną piłkarz rozegrał jedynie nieco ponad kwadrans w pucharowym spotkaniu z Unią Skierniewice, wygranym przez Widzew 4:0. Nic więc dziwnego, że piłkarz szukał możliwości odejścia z z klubu.
- Szukaliśmy Marcelowi drużyny, która da mu możliwość regularnej gry. To dla nas cel, by go obserwować - mówił trener Widzewa, Enkeleid Dobi.
Kiedy pojawiła się możliwość opuszczenia al. Piłsudskiego na rzecz innej drużyny rywalizującej na tym samym poziomie rozgrywkowym, nikt w klubie nie robił Marcelowi Pięczkowi problemów. 20-latek przeniósł się w styczniu do Puszczy Niepołomice, w której jest podstawowym zawodnikiem:
- Cieszymy się, że gra, bo jest zawodnikiem naszego klubu. Potrzebował czasu, trafił na wypożyczenie i będziemy dalej go obserwować - dodał
Teraz lewy obrońca będzie miał okazję zagrać przeciwko swojemu macierzystemu klubowi. W najbliższej kolejce Widzew Łódź podejmie na własnym obiekcie Puszczę:
- Spotkanie w piątek będzie dla niego na pewno bardzo motywujące, a my przez okres wypożyczenia musimy ocenić, czy jest w stanie pełnić rolę w zespole Widzewa - mówił Albańczyk.
Łódzki klub nie zablokował możliwości gry swojemu zawodnikowi przeciwko Widzewowi, więc Pięczek będzie miał okazje pokazać się trenerowi Dobiemu w meczu o stawkę i dać sygnał, że jego rozwój w klubie z Małopolski przebiega po myśli, a on sam może być w przyszłości ważną cześcią klubu z al. Piłsudskiego 138:
- Nie chcieliśmy blokować mu szansy gry w meczu przeciwko nam i sam nalegałem na to, by dać mu możliwość pokazania się. - powiedział były szkoleniowiec Górnika Polkowice.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.