reklama
reklama

Obrońca przekona do siebie trenera Widzewa Łódź? Przed defensorem świetna okazja na pokazanie swoich możliwości

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Obrońca przekona do siebie trenera Widzewa Łódź? Przed defensorem świetna okazja na pokazanie swoich możliwości - Zdjęcie główne

Obrońca przekona do siebie trenera Widzewa Łódź? Przed defensorem świetna okazja na pokazanie swoich możliwości

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W trakcie sezonu szeregi Widzewa opuścił Marcel Pięczek, który przeniósł się do Puszczy Niepołomice w poszukiwaniu regularnych występów, których w Łodzi nie był mu w stanie zapewnić Enkeleid Dobi. W najbliższej kolejce Fortuna 1 Ligi, 20-letni zawodnik stanie przed szansą na zademonstrowanie swoich możliwości przeciwko… Widzewowi Łódź.
reklama

Z SMS-u do Widzewa Łódź
Marcel Pięczek to zawodnik, który trafił na al. Piłsudskiego w 2016 roku ze Szkoły Mistrzostwo Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi. W sezonie 2017/18 rozegrał w pierwszym zespole Widzewa 27 minut na poziomie 3. ligi. Nie miał wówczas skończonych 18 lat. 

!reklama!

Po awansie czterokrotnego mistrza kraju do 2. ligi, Marcel Pięczek grał już dużo częściej w łódzkim zespole. Lewy obrońca zaliczył wówczas 17 spotkań w pierwszej jedenastce zespołu prowadzonego przez Radosława Mroczkowskiego, a później Jacka Paszulewicza. 

Kolejny sezon przyniósł już mniej minut lewemu obrońcy. Pod skrzydłami Marcina Kaczmarka, Pięczek rozegrał w wyjściowym składzie jedynie 13 meczów, a siedmiokrotnie został wprowadzany z ławki. Łącznie Marcel Pięczek rozegrał w lidze prawie 300 minut mniej niż w poprzednich rozgrywkach. W obu spotkaniach Pucharu Polski, w których czerwono-biało-czerwoni mierzyli się ze Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa, zawodnik nie rozegrał ani minuty. 

Brak minut u nowego trenera Widzewa Łódź
Po awansie Widzewa na zaplecze ekstraklasy i przejęciu pałeczki przez Enkeleida Dobiego, Marcel Pięczek nie widniał w planach albańskiego szkoleniowca. Przez całą rundę jesienną piłkarz rozegrał jedynie nieco ponad kwadrans w pucharowym spotkaniu z Unią Skierniewice, wygranym przez Widzew 4:0. Nic więc dziwnego, że piłkarz szukał możliwości odejścia z z klubu.

- Szukaliśmy Marcelowi drużyny, która da mu możliwość regularnej gry. To dla nas cel, by go obserwować - mówił trener Widzewa, Enkeleid Dobi. 

Kiedy pojawiła się możliwość opuszczenia al. Piłsudskiego na rzecz innej drużyny rywalizującej na tym samym poziomie rozgrywkowym, nikt w klubie nie robił Marcelowi Pięczkowi problemów. 20-latek przeniósł się w styczniu do Puszczy Niepołomice, w której jest podstawowym zawodnikiem:

- Cieszymy się, że gra, bo jest zawodnikiem naszego klubu. Potrzebował czasu, trafił na wypożyczenie i będziemy dalej go obserwować - dodał

Teraz lewy obrońca będzie miał okazję zagrać przeciwko swojemu macierzystemu klubowi. W najbliższej kolejce Widzew Łódź podejmie na własnym obiekcie Puszczę:

- Spotkanie w piątek będzie dla niego na pewno bardzo motywujące, a my przez okres wypożyczenia musimy ocenić, czy jest w stanie pełnić rolę w zespole Widzewa - mówił Albańczyk. 

Łódzki klub nie zablokował możliwości gry swojemu zawodnikowi przeciwko Widzewowi, więc Pięczek będzie miał okazje pokazać się trenerowi Dobiemu w meczu o stawkę i dać sygnał, że jego rozwój w klubie z Małopolski przebiega po myśli, a on sam może być w przyszłości ważną cześcią klubu z al. Piłsudskiego 138:

- Nie chcieliśmy blokować mu szansy gry w meczu przeciwko nam i sam nalegałem na to, by dać mu możliwość pokazania się.  - powiedział były szkoleniowiec Górnika Polkowice. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama