Polskie siatkarki przed ważnym wyzwaniem. Co pokaże nam mecz z Belgią?

Nasze siatkarki po raz pierwszy w trakcie tych mistrzostw nie wyjdą na parkiet jako ostatnie. W pierwszym środowym meczu rozgrywanym w Łodzi podopieczne Jacka Nawrockiego zmierzą się z reprezentacją Belgii. Śmiało można by jednak stwierdzić, że będzie to rywalizacja polsko-polska. W ekipie trenera van de Broeka aż roi się od naszych rodaczek - na boisku zobaczymy prawdopodobnie urodzoną w Polsce Kaję Grobelną, a także Dominikę Sobolską, czy Karolinę Goliat. Podobno także nasz ojczysty język jest bardzo często słyszany w szatni dzisiejszego rywala.

Zapewne jednak „polskie Belgijki” zrobią wszystko, aby w dzisiejszym meczu spróbować odkuć się za poniedziałkową porażkę z Włoszkami. “Nasze” Polki, niegrające jak dotąd najlepszej siatkówki, walczyć będą o podtrzymanie zwycięskiej passy, co pozwoliłoby stoczyć w czwartek walkę o zwycięstwo w grupie z zawodniczkami z Półwyspu Apenińskiego.

Obydwie ekipy mają w tym turnieju swoje problemy. Biało-Czerwone nie zachwycają grą, ale mimo wszystko stosunkowo pewnie sięgają po zwycięstwa. Belgijki straciły już szansę na zwycięstwo w grupie, a wszystko przez przegrany set z Portugalią – zdecydowanym outsiderem naszej grupy. Początek meczu Polek o godzinie 17:30.

W drugim meczu, który rozegrany zostanie w Atlas Arenie (początek o 20:00), po dwóch stronach siatki staną Ukrainki i Słowenki. Będzie to pojedynek o czwarte – ostatnie premiowane awansem do fazy pucharowej – miejsce. Zwycięstwo Słowenii zapewni jej udział w 1/8 finału. Wygrana Ukrainy bardzo przybliży zespół naszych wschodnich sąsiadów do zameldowania się w najlepszej szesnastce turnieju. Ostatnim rywalem podopiecznych Garija Jegiazarowa będzie bowiem Portugalia.